avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:606.81 km (w terenie 119.00 km; 19.61%)
Czas w ruchu:25:54
Średnia prędkość:23.43 km/h
Maksymalna prędkość:47.19 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:40.45 km i 1h 43m
Więcej statystyk
Skołowałam 50.30 km (0.50 km teren)
01:52 h 26.95 km/h
Maks. pr.:40.40 km/h
Temperatura:15.0

Fast&Furious

Sobota, 30 lipca 2011 · dodano: 30.07.2011 | Komentarze 0

Trening zaliczam do udanych, w dużej mierze dzięki gregario :*

Zero przeszkadzajek z gatunku „meteo”, lekki kryzysik tradycyjnie na 30-tym kilometrze, reszta poszła jak z płatka. Całość przypieczętował magiczny wręcz kompliment, w którym Dawko wyzwał mnie od......hmmm, poniekąd od dziczyzny ;)

Ułatwiając pracę detektywom:
Nowosolna – Mileszki - Srel - Wiskitno – Stróża – Wola Rakowa – Wardzyń – Brójce - Bukowiec – Justynów – Janówka – Jordanów – Eufeminów – Wiączyń – Nowosolna
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 37.78 km (0.50 km teren)
01:34 h 24.11 km/h
Maks. pr.:46.90 km/h
Temperatura:20.0

szpice

Piątek, 29 lipca 2011 · dodano: 29.07.2011 | Komentarze 4

Ano tak, wybrałam się zaliczyć szpice.
Bynajmniej nie mam na myśli zoofilnej przyjemności, lecz ukształtowanie terenu na Dąbrówce, Wódce czy Plichtowie. Po drodze trafiła się także Boginia.
Za mikre te okoliczne pagórki, zdecydowanie za mikre na moje szalone zamierzenia, ale cóż: „jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma”.
Wstępna symulacja górskiej trasy ułożona.
Sesję katowania podjazdów uważam niniejszym za rozpoczętą.
Będzie git, oby tylko mieć w najbliższych dniach sprzymierzeńców w postaci: względnej pogody, odpowiedniej ilości czasu wolnego przed sobą, a za sobą snu.
Tjaaaa, z tym ostatnim może być problem...miałam dziś śmignąć zaraz po robocie, a skończyło się na tym, że zdążyłam dziabnąć obiad i o:

Naprawdę nie mogłam sobie odmówić...
Wyszło się za późno/na za krótko/może nawet za mało intensywnie.
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 32.97 km (11.00 km teren)
01:27 h 22.74 km/h
Maks. pr.:39.20 km/h
Temperatura:18.0

SpontanILO

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 2

Co tu dużo szczebiotać, koleżankowy FELT FEELS GOOD, A NAWET BETTER :D
Felt feels good :) © KOCURIADA

Matka chrzestna odetchnęła pełną (ZDROWĄ) piersią.
Łagiewnicki przedwieczorny spontan zadżebisty, ale zrzutu z blatu w Treku brak...Nabieram podejrzeń co do tego, że niebawem nie będzie się na czym toczyć (no tak, zapomniałam wspomnieć o wisience na torcie: sprezentenowałam Konikowi flaczka ;P)
Nie pozostaje nic innego jak złapać się za głowę:
&feature=related
i czekać do skutku, aż spłynie na mnie mądrość Wielkiego Leśnego Miaua.
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 33.75 km (0.50 km teren)
01:24 h 24.11 km/h
Maks. pr.:35.58 km/h
Temperatura:18.0

Q&pa

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 0

„KU” pracy zwanej przeze mnie czule zajobem, a po zgoła odfajkowanych 8 godzinach słodko cedzone przez zęby „PA” tejże.
Dobrze, że chociaż z romantyzmem w tle, bo odebrał mnie Łoś i śmy pobieżeli w stronę „naszego” straganu po jagody :)

Przednie koło Jakuba za bardzo się telepie psia mać, trzeba ten temat w końcu ogarnąć...
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 32.25 km (3.50 km teren)
01:18 h 24.81 km/h
Maks. pr.:41.50 km/h
Temperatura:22.0

UWAGA NA ŁOSIA!

Wtorek, 26 lipca 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 2

Pewien Łoś niestety nie zdał testu łosia, rekinek odstawion przez to na OIOM, a większość mojego popracowego czasu pochłania fascynujące zajęcie wygrzebywania z auto-cmentarzysk organów do transplantacji...
Dziś wreszcie się udało, choćby na chwilunię - odsapnąć i odreagować złość kotłującą się z miłością, wrócić do treningów wysokiej kady, a tak w ogóle to „babą jestem i nic co babskie nie jest mi obce”, w związku z czym przez bliżej nieokreślony okres czasu mam zamiar napawać się takim oto monologiem wewnętrznym winowajcy:

A jak już się nasycę, to zwiększę debet zaufania, limit karty kredytowej i co tam jeszcze będzie trzeba...
Ale kara musi być – zapodana wychowawczo, ku przestrodze przyszłych pokoleń :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
:* Łosiątko
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 54.87 km (8.00 km teren)
02:37 h 20.97 km/h
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:16.0

Trochę Ilo przypiliło...

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 24.07.2011 | Komentarze 2

a właściwie przypiłowało, bo jeden z paliców u nogi złamany, ale nie ma to jak wpaść na fantastyczny pomysł, by z tym rozrytym paluchem popedałować asfaltem na bratowym fullu (!) po koleżankę z Niusolti, by następnie odstawić dopiero co wspomnianą do lasu w Rudzie Willowej, podmęczyć tamże w jakże sprzyjającej aurze („ciągle pada, ciągle pada, niekoniecznie oranżada”), a na koniec porzucić gdzieś w okolicach Młynka ;)

Wiem jedno – damper is dumb.
Nie będę się z nim kolegować. Wolę Felta :P
Czy muszę tłOmaczyć, dlaczego?
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 30.24 km (18.00 km teren)
01:20 h 22.68 km/h
Maks. pr.:40.50 km/h
Temperatura:28.0

Ba!

Środa, 20 lipca 2011 · dodano: 20.07.2011 | Komentarze 0

Ba!
Wplotłam rankiem na obręcze leśny wianek dodając kilka bardziej męczących pagórków.
Dobrze, że wiało, bo całkiem bym spłynęła w tym przedburzowym ukropie. Co nie zmienia faktu, że mógłby bardziej pomagać – ten Pan Ruchawy Powietrznawy, się rozumie. Nio.
A ponadto, jak już komuś zakomunikowałam, nie zachwycam się Adele, lecz ten cover kopnął mną na tyle silnie, że jestem gotowa go w swym eterycznym domku zamieścić. Wokal to jednak podstawa :)
To zamieszczam:

Alku Kochany, dikuju dikuju dikuju :*
Your sorrow will turn into treasured gold!!!!
Twoja Myszela
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 26.94 km (4.50 km teren)
01:07 h 24.13 km/h
Maks. pr.:44.70 km/h
Temperatura:22.0

New Challenge :))))))))))))))))))))))))))))))

Wtorek, 19 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 7

Dziś poranny łagodny krążownik po-okoliczny, ponieważ obiecałam nie używać przełożenia 3/8, żeby nie mieć (tak jak wczoraj) wrażenia, że enerdżi ze mnie uchodzi, a Litwa procentuje doope a nie moje nogi.
Z głową zatem w chmurach – na wysokości 1425 m n.p.m.
A bo tak!
Klamka na sierpień zapadła, nocleg szczęśliwie zarezerwowany (I TO GDZIE!!!! :P), wniosek urlopowy przesłany wyżej a koty zostaną oporządzone w najlepszy sposób pod Słońcem :)
Więc pojedziem tam, gdzieśmy byli w 2008. Spełnić kolejne marzenie – z 2008 roku, choć onegdaj nie było ono moim.
Za to jest teraz :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Sobie myślę, że skoro dałam radę wdrapać się na rauszu w środku nocy, z jedynym źródłem światła w postaci telefonu komórkowego, mając przy tym za prowiant kotletowy ochłap, to
- na trzeźwo
- po widnemu
- z całym plecakiem piciu i papu
- uzbrojona na wszelki wypadek w lampki ;)
- dosiadając Jakubka
Powinnam podołać temu wyzwaniu:
&feature=related
A potem to się dopiero będzie działo:
&feature=related
Jakieś dobre rady?
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 39.43 km (1.00 km teren)
01:31 h 26.00 km/h
Maks. pr.:45.80 km/h
Temperatura:22.0

Fuksem pomiędzy chmurami

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 2

Pod wieczór, sprawdzić funkcjonalność nowej lampki.

Jako że było zbyt widno, przetestowałam li tylko jej walory estetyczne.

Tak po prawdzie, to nie byłam w stanie jej ocenić, bo to przecież światełko podsiodełkowe.

A Dawko jechał cały czas przede mną.

Liczę zatem, że podobała się choć przechodniom lub kierowcom blachosmrodów.

Hmmm, żadnych pieszych nie pamiętam.

Ale chyba ładna :)
I funkcjonalna :)
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 64.59 km (40.00 km teren)
03:10 h 20.40 km/h
Maks. pr.:47.19 km/h
Temperatura:26.0

I felt good but Felt didn’t…

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 17.07.2011 | Komentarze 7

I FELT good, czyli jak zrobić sztrym komuś kto zarżnął swój rower... © KOCURIADA


Wystarczy wstawić takie zdjęcie na bs?
Palącym się do działań naprawczych (mam tu na myśli głowę właścicielki powyższej maszyny, ponieważ feltowy osprzęt należy niestety spisać na straty) podam numer telefonu, pod którym będzie można szczerze się wybluzgać...

No ale. Wątpię by to cokolwiek dało osobie odbierającej połączenie.

Zmieniając temat - już od ranka załatwiałam sprawy różne, wpierw wiszące, kolorowe. I okrągłe i podłużne, albowiem zostałam właścicielką kolejnych par kolczyków, po które śmignęłam na Radogoszcz przez Łagiewniki (yyyy, zgubiłam się w lesie ;P). Tym razem spotkanie z koleżankami ze studiów obfitowało nie tylko w ploteczki i transakcje handlowe, ponieważ główną atrakcją mytyngu okazał się gar pyszności przygotowany osobiście przez autorkę bloga: http://smakowite.com/:

"Zaraz Was otruję" :) © KOCURIADA


Druga część dnia należała już tylko do Ilo, a że „umówiłam się z nią na 15:00” – pod klasztorem, miałyśmy full czasu na spontaniczną eksplorację terenu.
Wszystkie atrakcje za darmo: brak choć skrawka mapy, wielopasmowe szutry, suche na wiór piachy, mroczne lasy, rozpiżdżone na ścieżkę drzewo, a co najważniejsze – łańcuch zardzewiały z przyległościami.
Dziękujemy za frajdę następującym sponsorom:
Stowarzyszeniu „Z Alzheimerem na ty”, stronie www. stop-celulitowi.com, serwisowi pogodowemu „Perun” oraz firmie „Niechluj”.
Może konkrety? Właściwie to czemu nie:

W nieznane © KOCURIADA


No dobra, to jest na bank Dobra © KOCURIADA


Drzewko było drzewka nie ma © KOCURIADA


Koniec ścieżki??? © KOCURIADA


"Pokochaj mnie" © KOCURIADA
Kategoria Yogus (55...)