avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:30.75 km (w terenie 0.50 km; 1.63%)
Czas w ruchu:08:56
Średnia prędkość:19.84 km/h
Maksymalna prędkość:34.50 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:30.75 km i 0h 53m
Więcej statystyk
Skołowałam 0.00 km (0.00 km teren)
01:20 h 0.00 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Kto wcześniej...

Czwartek, 20 stycznia 2011 · dodano: 20.01.2011 | Komentarze 0

do pracy przychodzi, temu zespół to z nawiązką wynagrodzi :) Dzisiejsza historyjka jest o tym, jak to odbiór nadliczbowych minut, podczas których zazwyczaj odbywam zacną czynność ogrzewania fotela przy biurku połączoną z tropieniem "nowości" w intranetowych systemach owocuje spektakularnym, jak na moje możliwości, rozciągnięciem czasu treningu. Nieee no, kobito, ciskałaś korbelkami aż godzinę dwadzieścia - po takim przeżyciu masz ode mnie pozwolenie na legalne samooszukiwanie w postaci rozpowszechniania informacji o tym, jakoby osiągnęłaś bajkerkowy level number -1.
Jeszcze parę tygodni i zrównasz się wreszcie z poziomem 0. Jestem z Ciebie dumna! ;p

Trening w stylu dowolnym - polało się przez 1:20


Skołowałam 0.00 km (0.00 km teren)
00:40 h 0.00 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Pierdu srardu treningardu

Środa, 19 stycznia 2011 · dodano: 19.01.2011 | Komentarze 0

40 minut łysienia tylnego bontragera w Treku. Z nieukrywaną przyjemnością stwierdzam, iż zaczyna go pokrywać cudownie świetlista poświata a wszelkie nierówności niemalże zniknęły z wyznaczonej trasy. I jak tak dalej pójdzie, niebawem doprawadzimy do tego, iż będzie emanował prawdziwie boskim wewnętrznym światłem. Łole! :)

Trening fristajlowy, co by się spocić - 40 minut


Skołowałam 30.75 km (0.50 km teren)
01:33 h 19.84 km/h
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:5.0

Wreszcie jakieś realne kilometry!

Niedziela, 16 stycznia 2011 · dodano: 16.01.2011 | Komentarze 4

Wczoraj pierwsze z życiu kręgle, nawet udało się nie glebnąć na parkiet razem z kulą. Potem piwo, piwo, caaała beczka piwa...i zwyczajne niedzielne poranne dylematy jedynego, który wczoraj wieczór trzeźwym był:

Ech, tak dobrze się leży i wcale to a wcale nie chce się wstać... © KOCURIADA


O, pardon, chodziło o dylemat zgoła inszej natury:

Ojojojojoj, coraz trudniej się po plerach drapać, czas najwyższy coś z tym zrobić... © KOCURIADA


Napalony wczorajszem gadaniem o okołowyprawowych sprawach postanowił uruchomić telefoniczną sztafetę w poszukiwaniu kompanów do palenia gum, opon, tudzież oponek (jak zwał tak zwał, wszyscy już to widzieliśmy, więc jest jasne o co kaman ;p)

I nawet udało się zaspokoić hulaszcze pragnienie lubego, więc przez około 30 km była liryka, liryka, tkliwa dynamika, kacologia i sina dal. A wyglądało to mniej więcej tak:

Niektórzy to nawet ćwiczyli jezioro łabędzie z radości © KOCURIADA


Zimowy podjazdek, jak dla mnie, wymagający © KOCURIADA


Gonię i gonię i zmniejszyć dystansu nie mogę - na 2/8 jest naprawdę ciężko, więc szacunek tym większy © KOCURIADA


W końcu przyłapani in flagranti (i by użyć cytatu z Lobotomika: jak oni fajnie razem wyglądają :p) © KOCURIADA


Herbaciane rozleniwienie © KOCURIADA


I to co Koruriada lubi najbardziej, czyli jej nowa puchata koleżanka, tadaaam! :) © KOCURIADA


Konikowi znów myszki się lęgną w trzewiach, ja sama iście umęczona tymi styczniowymi swawolami i teraz pozostało mi li tylko liczyć na zdrowy rozsądek własnego rodzonego pęcherza, bo żurawiny mam już stokrotnie dość! ;p

Traska: Nowosolna - Kalonka - Borchówka - Sierżnia - Jaroszki - Moskwa - Natolin - Nowosolna

SENKS 4THE TRIP! :)
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 0.00 km (0.00 km teren)
00:32 h 0.00 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Wyprowadzka

Sobota, 15 stycznia 2011 · dodano: 15.01.2011 | Komentarze 0

32 minuty co się fachowo zowią treningiem wytrzymałościowym pod czujnym okiem chłopa prowadzonym aż ku upodleniu ciała. Innymi słowy był to dalszy ciąg wyprowadzki smętów z pękającej od "isziusów i rikłestów" głowy.
Na koniec katuszy usłyszałam bodajże najpiękniejszy w życiu komplement. Cytuję: "myślałem, że będzie gorzej" :)
Zawsze to lepiej rozczarować swoje rozczarowanie niż nie zachwycić swego zachwytu, dobrze gadam Łosiątko? ;p

Trening wytrzymałościowy - 32 minuty - complete


Skołowałam 0.00 km (0.00 km teren)
01:05 h 0.00 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

1h5min

Czwartek, 13 stycznia 2011 · dodano: 13.01.2011 | Komentarze 0

znaczy tyle co: odreagować na Taxc'ie pracowy pochód kretynizmów z trzech ostatnich dni.
Już mi lepiej.

Jazda na wkurwie - 1:05


Skołowałam 0.00 km (0.00 km teren)
01:00 h 0.00 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Elemelek

Poniedziałek, 10 stycznia 2011 · dodano: 10.01.2011 | Komentarze 0

Raz wróbelek Elemelek znalazł w domu czyjś rowerek - nie za duży nie za mały, do treningu doskonały. Koniec bajki. Czas na życie, saaaamo życie, które składa się ponoć z drobnych, banalnych, powtarzających się czynności, co ilustrowałam dziś częstym i gęstym przepinaniem kulas.
Kwantyfikując ogólnie: 1h, a szczegółowo: 10 min rozgrzewki, seria ILS x5 po 55 sek, 10 min kołowrotek, seria ILS x5 po 55 sek, 10 min zawrotów głowy i 10 minut zejścia ;p
Nazwałabym ten występ pracą nad techniką, aczkolwiek z pokorą przyjmę wszelką krytykę wyczynowców obytych w temacie efektywnej pracy nad kondycją.
W sekundę zmieniłam zdanie: nie przyjmę - lubię się uczyć na własnych błędach ;p

Próba treningu - 1h


Skołowałam 0.00 km (0.00 km teren)
00:50 h 0.00 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

50 minut na tak

Niedziela, 9 stycznia 2011 · dodano: 09.01.2011 | Komentarze 0

Zważywszy na fakt, że za oknem cały ocean kry zasranej przez psy, konie, sarny i ciul wie przez co jeszcze, zdecydowałam się na wytapianie tłuszczu w warunkach domowych.
10 min lekkiego kręcidła, 3 serie 55 sek ILS, 14 minut zwiększania obciążenia oraz kadencji, 5x 1min ILS prawa i lewa, 2 minuty szczytowania (czyli jazdy pod górę ;p), 8 minut redukcji obciążenia i kadencji = jakieś 50 minut tracenia drogocennych płynów.

No i pytam się, kiedy ten cały szit spłynie od nas do centrum miasta?????
Poczułam tęsknotę za otwartą przestrzenią...

Praca nad techniką - ILS - 50 min


Skołowałam 0.00 km (0.00 km teren)
00:47 h 0.00 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Bywam nieznośnie hałaśliwa i nawet chciałabym współczuć sąsiadom ;p

Piątek, 7 stycznia 2011 · dodano: 07.01.2011 | Komentarze 3

to zadanie mnie ciutkę przerasta. Za katowanie Kaczmarskiego za ścianą, metalowe krzesła jeżdżące po mojej terakotowej głowie, a także za psa ujadającego pod mymi stopami...całe współczucie wyparowało.

Pobudka o 4 rano, praca, a po niej obezwładniający śpioch, a tu nagle na powitanie:

Ojejkuś, śpać się chce jak nie wiem co, a zawracacie ogon budowaniem bazy...nie wystarczy, że się poprzytulam do szwalbików? No niech już będzie, zaraz wstanę... © KOCURIADA


Zebrałam się w sobie, odwiozłam "nie stroniące od alko" ciało pedagogiczne na spotkanie biznesowe, po czym wgramoliłam się na trenażer. Rytm nadawała senność, więc twórczość była radosna, kompletnie nie związana z planami treningowymi. Ot, taki mały teścik:
7min warming up
ILS prawica 5x1min
ILS lewica 5x1min
9x1min dwunożnie pomiędzy przepinkami
plus 5 minut spinki przed krótszą serią:
ILS prawica 3x1min
ILS lewica 3x1min
5x1min dwunożnie pomiędzy
oraz finiszowe 5 min na luzaku
i doigrałam się, gnębi mnie nieodparta potrzeba pochłonięcia czegokolwiek:
wysilanie się jest frustrujące do tego stopnia, że muszę odreagować...chyba nici z diety "żp" © KOCURIADA


A sąsiadom życzę udanego weekendu, naprawdę, od serca :D
Podzieliłam się z nimi 47 minutami "my own personal happiness" i zapewne z sesji na sesję będzie go przybywało ;p


Trening nastawiony na ILS - 47 minut


Skołowałam 0.00 km (0.00 km teren)
00:34 h 0.00 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

IsoLegSpin

Czwartek, 6 stycznia 2011 · dodano: 06.01.2011 | Komentarze 4

Po Nowym Roku hucznie obchodzę spadek energetyczny, jak co 12 miesięcy zresztą, przywykłam już. Trener jednak był nieugięty, więc mimo niechciejstwa wsiadłam na 34 minuty na stacjonarny. Z rozgrzewką i wyciszeniem włącznie, więc było tego tyle co brudu za poznokciami u pracujących na zmywaku. Mimo to, w mej głowie dłuuuuużyło się strasznie to całe machanie, przepinanie nóg i łapanie rytmu, a zegar na komodzie wyginał się i falował jak te z obrazów Salvadora. Już po, ufff
Przy okazji po raz kolejny potwierdziła się diagnoza z czasów gry w kosza - jestem praworęczna, ale lewonożna. No i gdzie tu sprawiedliwość? Czyż nie jest ciężkim życie odmieńca? Teraz będę musiała się jeszcze bardziej przykładać do wypełniania dzienniczka treningowego, madafaka bim bom bęc!
To jednak dopiero za milion chwil, albowiem teraz, niczym "Max wieśniak" upraszam trenerów, o to co następuje poniżej:

...nie zawracajcie mi dupy, zmachałam się, dalej nie jadę... © KOCURIADA



Trening ILS - 34 min


Skołowałam 0.00 km (0.00 km teren)
00:35 h 0.00 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

10-15-10

Niedziela, 2 stycznia 2011 · dodano: 02.01.2011 | Komentarze 0

jednak przez pęcherz wymiękłam :(
Dziś tylko taksowanie w trybie soft-medium-soft ;p

Pseudotrening pt. "Oby nie zapomnieć jak się jeździ w spd" - 35 minut