avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2010

Dystans całkowity:600.72 km (w terenie 54.50 km; 9.07%)
Czas w ruchu:27:57
Średnia prędkość:21.49 km/h
Maksymalna prędkość:51.19 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:30.04 km i 1h 23m
Więcej statystyk
Skołowałam 86.38 km (0.00 km teren)
04:15 h 20.32 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

:S Tour de Pologne - przystanek Moszczenica

Poniedziałek, 2 sierpnia 2010 · dodano: 08.08.2010 | Komentarze 0

ogółem: 4 godziny mordęgi na trasie i 30 sekund przyjemności oglądania całego szoł w następujących proporcjach:
5 sekund podpatrywania kolarskich pysiów skoncentrowanych na pokonaniu zakrętu
25 sekund żegnania znikających z pola widzenia zgrabnych chudych tyłeczków
Nie ma co narzekać - było bardzo przyjemnie i obiecaliśmy sobie, że za rok powtórzymy przygodę. I koniecznie musimy stawić się na trasie z flagą Polski, bo duch patriotyzmu we wsiach prawie zanikł :(
Kategoria Yogus (55...)


Skołowałam 41.43 km (0.00 km teren)
02:11 h 18.98 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

:D całą chmarą na piwo pod Modrzewiem

Niedziela, 1 sierpnia 2010 · dodano: 08.08.2010 | Komentarze 0

czyli pierwszy "poważniejszy" wypad po chorobie.
Do celu trasą okrężną, bo przez Dobieszków i jakieś tam jeszcze wioseczki, których nazw nie pomnę. Już na miejscu, w ławeczkowym kręgu posiadówka, czyli piwka, izotoniki, słonecznik, zupa, banany i różnej maści ciacha - co kto lubił i co miał :) Powrocik nieco opóźniony przez ślamazarnych dopijaczy trunków, ale na szczęście w miarę szybko poszło, bo już innymi ścieżkami.
I tylko jednego nie rozumiem - dlaczego nie mogę jechać, jeśli mam na to ochotę??? ;)
No i jazda w głębokim piachu zdecydowanie do opanowania, bo mnie w pewnym momencie tak porządnie zaryło, że kapci nie zdążyłam wypiąć i padłam jak kawka, bleeeeeeee Kolejne wielkie siniory do smarowania, ech...
Kategoria Triki (25...55)