avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:865.43 km (w terenie 200.00 km; 23.11%)
Czas w ruchu:37:33
Średnia prędkość:22.41 km/h
Maksymalna prędkość:48.91 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:41.21 km i 1h 58m
Więcej statystyk
Skołowałam 47.09 km (20.00 km teren)
02:02 h 23.16 km/h
Maks. pr.:42.70 km/h
Temperatura:20.0

Fizio-lologicznie

Wtorek, 13 września 2011 · dodano: 13.09.2011 | Komentarze 0

Jak nie zwariować w czasie sjesty????

Recepta znaleziona pod kołami wypisana była na:
_spitalament między drzewa przed przeciągiem (7m/s)
_czochranie boberka krzakami
_demontaż skórki pomarańczowej na szutrze
_tajski masaż pumą
Powyższą kolejność należy bezwzględnie zachować.

W punkcie pierwszym można do woli zaszaleć, w drugim dobrze byłoby zachować jako taką ostrożność, czynność numer trzy wymaga cierpliwości, zaś numero cztero potraktujmy umownie, ponieważ „MASAŻ” chodzi tylko i wyłącznie sobie znanymi ścieżkami, więc trzeba wykazać się dużym sprytem oraz przebiegłością w wyborze miejsca regeneracji...Z doświadczenia doradzam wpakowanie się pod polarowy koc, koniecznie ten zielony. Sukces murowany :P

Pe-es z klasyką w tle:

He moves me with his handlebars :)
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 58.93 km (3.50 km teren)
02:28 h 23.89 km/h
Maks. pr.:37.40 km/h
Temperatura:22.0

Od niechcenia do kręcenia

Poniedziałek, 12 września 2011 · dodano: 12.09.2011 | Komentarze 7

Poniedziałkowa normalka. Poranek przedłużający się w nieskończoność:
"nie chce mi sie nic a nic" © KOCURIADA

Po wewnętrznej mobilizacji mogło być już tylko lepiej, cieplej, promienniej. Upojnie rzepakowo :) Dotarłam między innymi do Stróży, Witkowic, Ksawerowa, Jaroszek...
A w nagrodę za dobre sprawowanie za momencik wciągnę mleczny koktajl owocowy, o! :)
Kategoria Yogus (55...)


Skołowałam 74.42 km (45.00 km teren)
03:38 h 20.48 km/h
Maks. pr.:41.54 km/h
Temperatura:26.0

Dzielny niedzielny "Sobaka Gribnik"

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 12.09.2011 | Komentarze 0

Co ja z tą kobitą mam! (0..0) Z obtłuczonym biodrem, ze zdartą łapką, z cierpiącym kulasem, a jednak przykulała się rowerem po mnie na Newsalty. Na dzień dobry usłyszałam tekst:„zostańmy tu, poleżmy”, ale przekonwertowałam komunikat na następujący:
- „Teren czeka, co nie?”
Odparłam szybko „Eheś, eheś” i pojechałyśmy, bo naprawdę czeeekał...czyhał z całym pakietem darmowych min :D
Wstępnie potrzęsło nam 4 literami w PKWŁ:
PKWŁ © KOCURIADA

Jako że godzina była młoda a my nie miałyśmy jeszcze dość przygód, potoczyłyśmy się w upale przez Polik aż do Brzezin, w których to Brzezinach obrałam kierunek na fantastyczne lasy janinowskie.
Tamże, w gęstwinie mchu płonnika poszczekałam radośnie na widok kilku trujących acz wyjątkowo dorodnych grzybów :p
Z Sierżni przedostałyśmy się przez Bartolin na Skoszewy oraz dalej terenowo na Borchówkę, gdzie miał miejsce gul-stop.
Opite lecz nie upite, w dobrych humorach, udałyśmy się przez Kalonkę und Kopankę do ulicy Wycieczkowej, gdzie zakończyła się pierwsza część wycieczki.
Etap drugi pokonywałam samotnie, próbując dostać się do domu okrężną drogą, ponieważ chciałam choć troszkę nadrobić wytraconą średnią ;P Pocisnęłam więc do Łagiewnik, skąd przez Kiełminę rozpędziłam się aż miło w stronę Dobrej. Tutaj przypadkowe spotkanie z Sandmanem uzbrojonym w pełną sakwę na okoliczność nocnej jazdy :)
W Michałówku wyprzedził mnie jakiś bajker, któremu nie mogłam odpuścić tak wielkiej zniewagi, więc przysiadłam kolesiowi na oponce ;P Rozstaliśmy się na dobieszkowskim podjeździe, ponieważ „miszczu” Nobby Nick lepiej sobie radził na kamorach...
Na skrzyżowaniu na szczycie podjęłam ostatnią tego dnia ekspresową decyzję przebicia się szuterkiem na Plichtów, oczywiście celem kontroli pola. Aard ma rację, kukurydzy brak :)
Stamtąd już prosto do domku, do kociorków. Nakarmić stado, wybiegać, do snu Puminkę utulić. Ojojoj, widać wyraźnie, że „heftynka” tęskni za swym Dużym Deptakiem, bo pakuje się na klawiatuuurrrę...
Kategoria Yogus (55...)


Skołowałam 55.02 km (10.00 km teren)
02:35 h 21.30 km/h
Maks. pr.:40.10 km/h
Temperatura:20.0

Motilo Ilo ooo, ło!

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 0

Spożytkować wolne od Łośstronga, któren postanowił zrobić w 10 dni pętlę Łódź-Bieszczadzki Cyc - Łódź ;) Trzymam kciuki za tę wyprawę „speedy spermidi”, monitoruję ukochanego „krętacza” na endomondo i cieszę się faktem, że przez najbliższe dni NIE MUSZĘ niczego trenować :D :D :D
Zatem jeżdżę sobie...tak sobie, za to z Ilonką. Oraz Jakubkiem, a to z tej przyczyny, "gdyż albowiem poniewuż" z nieprzewidywalnością mojej fumfeli od dwukółki tylko Cube jest w stanie sobie poradzić...choć dzisiaj było doprawdy nad wyraz spokojnie. Jechałyśmy lekko niczym motylek fruwajek:
motilo © KOCURIADA

Jesiennie, wręcz przed-zimowo, sennie, gadatliwie, śmiechliwie, z bólem kolana, aczkolwiek bez bólu tyłka. Miło :)
A na odcinku Anielin Swędowski – Stryków aż 5 mijanek pożerających cenny czas!!!!
Kategoria Yogus (55...)


Skołowałam 33.40 km (2.50 km teren)
01:22 h 24.44 km/h
Maks. pr.:42.60 km/h
Temperatura:18.0

D3

Piątek, 9 września 2011 · dodano: 09.09.2011 | Komentarze 5

Ot tak sobie, naprodukować cholekalcyferol w promieniach popołudniowego słońca. Realizację mego zajebistego zamysłu utrudnił koszmarny korek na Brzezińskiej spowodowany oddaniem do użytku nowej sygnalizacji świetlnej - zamontowanej na skrzyżowaniu z Marmurową...Na "pustogłowie" kierowców, którym zapewne wydawało się, że potrafię na rowerze przenikać przez drzewa rosnące zwartym szpalerem na poboczu mogę zarzucić:
&feature=related
Z rzeczy przyjemniejszych: cała wiocha oplakatowana X edycją Tour de Kalonka. Ponoć będą nowe trasy rowerowe...oby...i oby dopisała pogoda :)
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 50.11 km (2.50 km teren)
02:08 h 23.49 km/h
Maks. pr.:42.50 km/h
Temperatura:18.0

Pod wieczorek

Środa, 7 września 2011 · dodano: 07.09.2011 | Komentarze 2

Oooooj tam, miałam serdecznie dość tego łażenia po domu jak smród po gaciach. Co prawda aura za oknem niepewna...cosik tak jakby popadywało, ale jednak nie było w stanie całkiem mnie to zrazić do „wynijścia”. I bardzo dobrze :D
Bosko było, po prostu bajecznie słonecznie, słodko błękitnie, no cudnie aż do porzygu :D

Wiater 8m/sek, yyyyyy, przecież bywało gorzej ;P
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 19.45 km (0.50 km teren)
00:49 h 23.82 km/h
Maks. pr.:45.80 km/h
Temperatura:20.0

Leniwie - posłuchać expertkowego xt o zachodzie słońca

Wtorek, 6 września 2011 · dodano: 06.09.2011 | Komentarze 0

Fok, taka dobra płyta, a mnie nawet w planach nie było w roku siedemdziesiątym. Czasami mam wrażenie, że się rozminęłam ze swoimi...czasami ;P

Pusiu, siusiorek, siusiu, paciorek i spać.
Se a cabo :)
Kategoria Puma (...25)


Skołowałam 12.00 km (0.50 km teren)
h km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Same Samy

Wtorek, 6 września 2011 · dodano: 06.09.2011 | Komentarze 0

12 małp a każda z nich kilometrem powrotu Ziutka do domu. Po serwisie u pana Czesia :)
Podróżującym przygrywał sam Sam Amidon podsumowujący zeszły tydzień. Tylko tego niewiadomego Lorda wypierniczyłabym na zbity...hmmm...ęęę...no ten, naaaa...”lordysk”:

Getting home zakończone sukcesem, ale nie było ani prawdziwego climbing ani wymagających high mountains. Si si, przemieszczanie się bez działającego licznika szkodzi zdrowiu ;P Czułam się jak pies burek zerwany z łańcucha. Total freedom bez upierdliwego monitoringu funkcji życiowych...Fajnie, że zdarzają się takie dni, kiedy można być tym, kim się nie chce (sic!:P), przemieniać się w sekundę z Kocuriady w Armstronga, tylko po to, by po chwili zagrać sobie babcinę, co nazbierała z pola krowich placków i transportuje je pod swoje bratki, bławatki oraz ynne kffffjadki

A sam Trek? Cóż, rower jak to rower – akurat ten konkretny egzemplarz znowu oczarował mnie swoim niepokornym charakterkiem :) Skandalicznie lekki, zajebiście wyważony, bezczelnie popędliwy na podjazdach, a od dziś także...odpicowany na wyprawę. W slx. A właściwie to dlaczego „odpicowany” a nie „odjajcowany”? To drugie określenie jest chyba bardziej na miejscu.

No to bójta się chłopy mego Dzisiaka, bo jak w sobotę odpali na nim swe wysportowane samcze uda, to zostawi Wam tylko swądek ze Smart Samów! :D
Ziuuuuuuuuuuuuu....ziu Ziutrek :D
Kategoria Puma (...25)


Skołowałam 34.52 km (20.00 km teren)
01:38 h 21.13 km/h
Maks. pr.:42.30 km/h
Temperatura:25.0

Beneficjenci splendoru

Niedziela, 4 września 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 5

W sobotę się chciało, lecz się zaspało, a ponadto:

Zatem dziś (w końcu!) doszło do kurkobrania. Anna En. w wielkiej tajemnicy wyjawiła nam najwłaściwsze ku tej operacji miejsce...no i cóż, kurki branie miały, owszem, szkoda tylko, że nie u nas, że nie dziś. Za sucho w lesie a i rodzinka Anulki cały towar pewnie już z samego rana wykosiła, wypitrasiła...popakowała w weki (w prezencie dla Anulki, rzecz jasna) ;P
Na całe szczęście istnieją tak zwane plany spontanicznie alternatywne – w tym przypadku jeżynozbiór. Udany :)
To my tera som pełno gymbo beneficjenci splendoru...
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 24.78 km (0.50 km teren)
01:05 h 22.87 km/h
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:16.0

Ready, steady, go... (to work)

Piątek, 2 września 2011 · dodano: 02.09.2011 | Komentarze 0

Finisz de urlopisz niechcianisz. Bywa.
Się jednak fajnie pojeździło, zrobiło porządek w rekwizytorni, wyzdrowiało, podomykało różne sprawy zaprzeszłe, wypracowało plany na miesiące przyszłe.

Olanie znaku drogowego B-1 = ulotne chwile dla siebie :) Tyle wyszło z mego unikania jazdy (oszczędzałam się jednak jak nie wiem co) :P

Chętnie przyjmę kolejne 4 dni wolnego wzięte z powietrza. Tylko niech sama zadecyduję, kiedy chcę je wybrać, okej, JaśnieNajwyższa Warszawska Centralo?
Kategoria Puma (...25)