avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Skołowałam 51.37 km (8.50 km teren)
02:25 h 21.26 km/h
Maks. pr.:41.88 km/h
Temperatura:

Funny day :D

Sobota, 21 sierpnia 2010 · dodano: 22.08.2010 | Komentarze 0

Początkowe 30 km trasy należały do 2 rasowych pleciug, czyli do mnie i Ilonki :D Kręciłyśmy się po okolicy, przy czym Ilo rozpływała się w achach i ochochach, bo terra po większej części była dla niej incognita, ja zaś pilnowałam, by "kuzielanka" nie znikła z mego horyzontu :) Zaliczyłyśmy 1 postój pod słynną Golgotą, gdzie nie omieszkałyśmy podyskutować na tematy religijne, choć 70% posiadówy i tak zeszło na dupie maryni.
A potem szybki powrót do domu po nowego Oszona-izotona, zdżi-pi-esowanie Ilonki na Pomorską i nazad na Kalonkę, gdzie silna grupa czekała już na mnie pod sklepem. Po Jakubkowym surprajzie nadszedł kolejny test sprzętu po szutrze i ruchomych piaskach (kocham ten rower!). Zadekowaliśmy się na dłużej na siekowej działce, by obgadać rowerowe plany na najbliższą dekadę (jak dla mnie, mogę jechać nawet w Himalaje!) No i powrocik do domu po ciemku z fajniusim zjazdem.
To był bardzo udany dzień :D
Kategoria Triki (25...55)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!