avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Skołowałam 50.07 km (3.00 km teren)
02:18 h 21.77 km/h
Maks. pr.:44.73 km/h
Temperatura:

Układ okresowy pierwiastków kobiecych

Niedziela, 3 października 2010 · dodano: 03.10.2010 | Komentarze 0

i ani śladu po ZNP :D Pierwszy raz w życiu zamiast zaszyć się głęboko pod kocem i próbować przekimać zgodnie z dobrą i niezwykle efektywną tradycją 2godzinne inauguracyjne uderzenie postanowiłam...wybrać się na rower :D A coooo tam, trzeba testować nowe sposoby na egzystencjalne bóle! Posunięcie było dosyć ryzykowne, acz opłacalne. Po początkowym pogorszeniu samopoczucia, a właściwie całkiem pokaźnym tąpnięciu, było coraz lepiej, do tego stopnia, że pod koniec to już zawładnęła mną czysta radocha z fajnej jesieni pełnej zapachu wrotycza, suchych traw i szumu liści pod szwalbikami.
Z dzisiejszego testu rowerowego mam tylko jeden wniosek: dopóki mój umysł nie jest absolutnie stabilny, należy świadomie zmieniać tory jego myślenia sprytnie podsuwając jeden ból w miejsce innego :)
Zawsze uważałam, że najgorszym grzechem jest NUDA.
Koniec. Kropka.
Aha, no i...jestem z siebie troszkę dumna (jako że ciało w walce z umysłem przegrało) :D
Teraz to już naprawdę kropencja .
Kategoria Triki (25...55)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!