avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Skołowałam 46.32 km (37.00 km teren)
02:39 h 17.48 km/h
Maks. pr.:37.64 km/h
Temperatura:

Dzień Świra

Poniedziałek, 1 listopada 2010 · dodano: 01.11.2010 | Komentarze 0

Pierwsza poranna myśl - szerokim łukiem ominąć miasto, unikać przy tym asfaltu jak ognia i trzymać się z dala od każdego cmentarza, czyli...jak najszybciej udać się do lasu! Potoczyłam się, a w lesie...dzikie tłumy takich samych świrów jak ja :D Marzenie o samotności legło zatem w gruzach, ale i tak nie mam najmniejszego powodu do narzekań. W Arturówku rower niespodziewanie połączył pokolenia, bo Ilonka poznała Tatka, Tatek zaś zapoznał się z Ilonką i migiem znaleźli wspólne tematy: "a bo siodełko koleżanka ma za nisko, potem że skrzypi jej łańcuch i trzeba coś z tym fantem zrobić, a to znowuż o Holandii jako raju rowerzystów" i takie tam. Jakoś nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że ktoś mi tu na bezczela koleżankę podrywa ;p
Tatek oczywiście zabawił się na naszą prośbę w leśnego wodzireja, prowadził przez całe tony fantastycznie szumiących liści, supermasujące bruki, liczne konarowe niespodzianki i równie dobrze ukryte ruchome piaski :) A do tego wszystkiego doginał jak mało który pięćdziesięciopięciolatek, zwłaszcza pod górki (resztki sił po karierze zapaśnika?). Mniej więcej po 15 km w terenie nagle zrobił postój, otarł pot z czoła i wydusił z siebie: "dziewczynki, ja to już chyba wysiadam", ale nawet nie zdążyłyśmy podnieść go na duchu, bo nam zniknął z oczu, cholernik jeden! ;p A na koniec objazdówki dostałyśmy w prezencie napoje chłodzące okraszone dobrym słowem i tak się zakończył miły dzień świra, zlot 2 pokoleń oraz spotkanie "klubu leśnego przyjaciela" w jednym. Fajnie było i wesoło :)
Kategoria Triki (25...55)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!