avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Skołowałam 10.33 km (0.50 km teren)
00:26 h 23.84 km/h
Maks. pr.:41.80 km/h
Temperatura:15.0

Ziutkowy spontan o zachodzie słońca (czyli jak się skutecznie dobić)

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 2

Aby ten wpis miał sens, musiałam dodać kolejny rower :P
W końcu nic w tym złego, że skoro swego czasu wielokrotnie odstępowałam Konę, to w zamian wypuściłam wieczorem na wybieg Treka :D
Oj, jaki on był wyposzczooooony!
Kolejne doświadczenie sprzętowe zebrane – myślałam, że ten Łosiątkowy rower to leciwy wałach, a tu kolejna niespodzianka :) Leciuteńka rama, na zakrętach idzie jak marzenie, nowiutkie smart samy o całe niebo szybsze od moich konikowych tiog, no i ta prosta kiera na byka zrobiona - po prostu „CUT MJUT”!!! Jeśli miałabym się czegoś czepiać, to tylko głęboko biorących hamulców, symbolicznie działającego amora i tego malowania ni w pipe ni w oko (no nic a nic ten odcień czerwoności nie współgra z moimi turkusowymi ciuszkami, a fuj!)

Przy okazji tego spontana obrodziłam w kolejne pomysły na tunning Jakubka, hehe

A z Treczkiem będziemy się zaznajamiać do maja, ile się da (albo ile nam dadzą :P)

I jeszcze jedna uwaga – ilekroć dziecięciem będąc nie mogłam sobie z czymś poradzić i zaczynałam marudzić szukając winnego wszędzie byle nie w sobie, słyszałam od Tatka niezmiennie ten sam tekst „tak, a woda była za rzadka zaś gówno za gęste”. No to będzie apostrofa: „Tatek, mów se co chcesz, ale czasami naprawdę tak właśnie jest”.
Na totalnej zrypie wydusiłam z Treka średnią, której za chińskie Chiny nie mogę wymodzić bez podmęczania nóg nawet na Jakubku. Kuźwa, a może to jednak ten Nobby N, a nie ja? ;P
Temat do sprawdzenia.
Kategoria Puma (...25)



Komentarze
KOCURIADA
| 09:00 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj Inimicus - wykorzystywałam już tego Treka zimą, w ramach tzw. "trenażerowania" i wtedy rzeczywiście coś mi nie podchodziło... Wczoraj byłam ogromnie zaskoczona, że ta 19 jest taka malutka (co w sumie nie dziwne, bo i właściciel do specjalnie wyrośniętych nie należy ;P). Przymierzyłam się do rowerka tuż przed wyjazdem, obniżyłam siodełko na czuja i efekt był taki, że po przejechaniu kilkuset metrów musiałam je podwyższyć...dwukrotnie :) Myślę, że jakby pokombinować, to dałoby się go ustawić pode mnie w 100 procentach. Z pewnością do poprawy jest kąt nachylenia klamek i nie jestem jeszcze pewna odległości bark - grip...więc masz rację, dłuższa jazda już niebawem :) Tym bardziej, że zaczęłam się zastanawiać czy na majówkową lubelszczyznę nie pojechać właśnie na nim (zamiast Kony).
A co do Jakubka, to zawsze pozostanie ideałem, ale po serwisie coś nie ten teges - chłopaki nabałaganili i muszę go znowu ze sobą "zespolić" :)
inimicus
| 06:51 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj A rozmiar? Sama jeździsz na 16" a tu 19" męska. Inna geometria ramy Ci nie przeszkadza? Przy 10 km ciężko pewnie to stwierdzić. Przejedź nieco dłuższy dystans, wtedy może pojawić się dyskomfort, którego nie zaznasz na swoim Jakubku.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!