avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Skołowałam 94.35 km (10.00 km teren)
04:04 h 23.20 km/h
Maks. pr.:43.10 km/h
Temperatura:16.0

Z Tatkiem (na jego własne życzenie) przez świat...

Poniedziałek, 16 maja 2011 · dodano: 16.05.2011 | Komentarze 4

ale że w Strykowie Tatek padł, to resztę dokręciłam samodzielnie :)
Ciężko było nadrobić średnią, więc teraz padam także i ja :)

Powłóczyłam nóżkami przez:
Nowosolna – Kopanka - Kalonka – Okólna – Wycieczkowa – Łagiewniki – Skotniki – Palestyna – Glinnik – Szczawin – Biała – Kębliny – Stryków – Sierżnia – Lipka – Niesułków – Grzmiąca – Buczek – Jaroszki – Moskwa – Boginia – Borchówka – Bukowiec – Janów – Nowosolna

Czas na najważniejsze.
Oto kilka minut szczerego muzycznego kajania się (osoba przepraszana dobrze wie, że to właśnie o nią chodzi):

Dziękuję, że dożyłam TEJ chwili:
PLEPLASIAM!!! To moje wielkie przywannowe okołoserwisowe niedopatrzenie!
Twojej uwadze z pewnością nic nie umknęło, lecz ja, Twoja Pospolita Pierdoła, dopiero na dzisiejszej trasie zoczyłam, iż tak haniebnie przerysowałam ziutkowy bok...wszystko przez to deszczowe „nasłuchowanie asfaltu” podczas 2 dnia Karolinek...
Ajem truli truli sori! NAPRAWDĘ.
W ramach ekspiacji mogę od jutra przeistoczyć się w Twojego trenejro...
Znaj ogrom mego poczucia winy, będzie to usługa CAŁKOWICIE NIEODPŁATNA (absolutnie bez żadnych ukrytych kosztów – obiecuję :P).
I jeszcze w koszyk dorzucę izotona – taka ze mnie super niby-żona.

A jeśli w najbliższym czasie nie będzie tutaj żadnych wpisów, serdecznie zapraszam na blog mordercy:
http://dawko.bikestats.pl/
Mam nadzieję, że zdechnę na specjalnie dla mnie uszykowanej trasie (200km lub 300km) i będzie z tego choć skromna pamiątka w postaci megawypaśnego opisu u winowajcy.
Kategoria Yogus (55...)



Komentarze
KOCURIADA
| 09:27 piątek, 20 maja 2011 | linkuj Chińskie ciasteczka są niesmaczne, wolałabym jakiś rym częstochowski :)
Dawko
| 17:10 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj Yes... You'll live...
ale lepiej nie zmuszać łosia by ryczał jak lew (hm... chyba zaczynam cytować "mądrości" z chińskich ciasteczek... ale żenada).
KOCURIADA
| 09:40 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj Ano, zdarzyło się...na szczęście przypisałam sobie więcej zniszczeń niż powinnam - będę żyć :)
sandman
| 21:24 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Porysowałaś, tego pięknego Treka? No współczuję;) Izotonik może nie wystarczyć... kup dwa na wszelki wypadek;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!