avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Skołowałam 69.49 km (38.00 km teren)
03:10 h 21.94 km/h
Maks. pr.:40.81 km/h
Temperatura:30.0

Ulga, ufff ;P

Sobota, 27 sierpnia 2011 · dodano: 27.08.2011 | Komentarze 0

Wpierw przebłagać bankomat, by się podzielił swym dobrem, potem z szaloną Ilo terenowo do Łagiewnik na spotkanie z moim noworowerowym bratem (oraz jego kompanem). Pokręciliśmy we czwórkę po lesie, ale panowie za bardzo zamulali średnią, więc dokonałyśmy angielskiego wyjścia (prawie ;P). Następnie odbyły się ważne rozmowy na gruncie damsko-damskim, po czym wpadłam do domu tylko po to, by napić się „napoju izotonicznego” i hajda w drogę, na siekową działkę po zanietrzeźwionego Łosia. Powrót się przedłużał w nieskończoność, więc w finale tej dzisiejszej tragikomedii odbyła się nieoświetlona ucieczka przed burzą.
Sporo tego jak na jeden dzień, a jaka ulga po tzw. „po” :)))))))))))))))))))))))))))))))))))
Na deser clip z „momentami”:

Everything’s just fine fine fine
Cause I’ve got one hand in my pocket
And the other one is hailing a taxicab
Everything’s just fine fine fine
Ps. Czasami sprawy są prostsze niż się nam wydaje, czyż nie? ;P
Kategoria Yogus (55...)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!