avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Skołowałam 28.69 km (6.50 km teren)
01:30 h 19.13 km/h
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:10.0

Zmierzch

Poniedziałek, 7 listopada 2011 · dodano: 07.11.2011 | Komentarze 2

Wódka w listopadzie (czyżby na rauszu?):
kojak © KOCURIADA



Spokojna relaksacyjna jazda :)
Nic ciekawego, no może poza tym, że jakem się zowię tako miałam dziś dwa kocie zwidy :P
Mleczny Tofik tak mocno zaszył się w zaroślach, że aparat nie był w stanie go dosięgnąć. Devilek zaś, co prawda wyjątkowo skory do zacieśniania więzi, lecz przy tym tak upierdliwie ruchliwy, że poddałam się równie szybko... A jak onci mruczał , a jak onci po kociemu ćwierkał..Wampir, nie kocur!
Z krwawiącym sercem zostawiłam go na pożarcie Księżycowi :)
Kategoria Triki (25...55)



Komentarze
KOCURIADA
| 17:03 wtorek, 8 listopada 2011 | linkuj Kto wie, może w przyszłe wakacje zwiedzę to zagłębie :)
lukasz78
| 22:05 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj Polecam wioski między Puszczą Kampinoską a Nowym Dworem Maz., tam dopiero jest kocie zagłębie, wczoraj odkryłem :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!