avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:1398.27 km (w terenie 188.50 km; 13.48%)
Czas w ruchu:67:15
Średnia prędkość:20.79 km/h
Maksymalna prędkość:58.50 km/h
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:43.70 km i 2h 06m
Więcej statystyk
Skołowałam 50.07 km (3.00 km teren)
02:18 h 21.77 km/h
Maks. pr.:44.73 km/h
Temperatura:

Układ okresowy pierwiastków kobiecych

Niedziela, 3 października 2010 · dodano: 03.10.2010 | Komentarze 0

i ani śladu po ZNP :D Pierwszy raz w życiu zamiast zaszyć się głęboko pod kocem i próbować przekimać zgodnie z dobrą i niezwykle efektywną tradycją 2godzinne inauguracyjne uderzenie postanowiłam...wybrać się na rower :D A coooo tam, trzeba testować nowe sposoby na egzystencjalne bóle! Posunięcie było dosyć ryzykowne, acz opłacalne. Po początkowym pogorszeniu samopoczucia, a właściwie całkiem pokaźnym tąpnięciu, było coraz lepiej, do tego stopnia, że pod koniec to już zawładnęła mną czysta radocha z fajnej jesieni pełnej zapachu wrotycza, suchych traw i szumu liści pod szwalbikami.
Z dzisiejszego testu rowerowego mam tylko jeden wniosek: dopóki mój umysł nie jest absolutnie stabilny, należy świadomie zmieniać tory jego myślenia sprytnie podsuwając jeden ból w miejsce innego :)
Zawsze uważałam, że najgorszym grzechem jest NUDA.
Koniec. Kropka.
Aha, no i...jestem z siebie troszkę dumna (jako że ciało w walce z umysłem przegrało) :D
Teraz to już naprawdę kropencja .
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 38.23 km (5.00 km teren)
01:45 h 21.85 km/h
Maks. pr.:43.05 km/h
Temperatura:

Na Wódkę

Sobota, 2 października 2010 · dodano: 02.10.2010 | Komentarze 0

Popracowo wyprowadziłam się na senny, jesienny spacer na biało-niebieskiej smyczy, czyli w sumie nie wydarzyło się w moim życiu nic zaskakującego, co warto byłoby opisać. Skoro jednak zaczęłam przygodę z BS, to parę słów podsumowania dzienniczkowi się należy:
Po wczorajszym ziąbie odkurzyłam (no dobra, nie będę ściemniać - ograniczyłam się li tylko do odgrzebania ich z dna szafy...) dawno zapomniane kapciory Diadorki i hop sa sa na Wódkę, oczywiście najzwyklejszą, przerabianą z milion razy traską.
Jeździliśmy z Łosiem na zakładkę, a wspólnym zbiorem podróżnym był Bukowiec, Grabina, Kalonka, Kopanka i parę jeszcze innych całkiem zdziczałych miejsc, które napotkaliśmy po rzeczonej Wódce - jakieś asfaltowe podjazdy 7%, kręte dróżki, szutry, kostki i całe pasmo zmultiplikowanych kocich łbów (jakby 3 domowych było mało!). Tego ostatniego to z pewnością moja uterka naprędce mi nie wybaczy a i viceversy będzie trzeba jakimś sposobem przebłagać, hmmm...
No i dzięki sprzyjającym warunkom pogodowym pobrykaliśmy sobie troszkę to tu to tam, jak te dwa czarne krętki rowerowe i albo jesteśmy zaraźliwi albo pączkujemy w formie zmutowanej, bo w miarę rozkręcania zaczęliśmy napotykać także inne szybkobieżne bakterie: krętki czerwone, krętki szaro-brązowe, krętki w kratkę a nawet krętki żółto-żarówiaste. Milusi to był widok :)
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 16.04 km (0.50 km teren)
00:44 h 21.87 km/h
Maks. pr.:38.39 km/h
Temperatura:

Oda do Jakubka

Piątek, 1 października 2010 · dodano: 01.10.2010 | Komentarze 0

Bez roweru, bez kręcenia, to szkieletów ludy!
Jakubku, dodaj mi skrzydła!
Niech nad martwym wzlecę światem
W rajską dziedzinę ułudy:
Kędy jazda tworzy cudy,
Nowości potrząsa kwiatem
I obleka w nadziei złote malowidła
...
Jakubku, Ty nad asfalty wylatuj!
Wylatuj, a okiem koła
Krajobrazu całe ogromy
Przeniknij z końca do końca.
...
Patrz na dół - kędy wieczna mgła zaciemia
Obszar gnuśności zalany odmętem;
To ziemia!
Patrz, jak nad jej wody trupie
Wzbił się jakiś bez roweru płaz w skorupie.
...
Jakubku! tobie nektar żywota
Natenczas słodki, gdy z innymi dzielę:
Serca biało-niebieskie poi wesele,
Kiedy je razem nić powiąże złota.
Razem, młodzi bajkoprzyjaciele!...
W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;
Rowerem silni, rozumni kręcenia szałem,
Razem, młodzi bajkoprzyjaciele!...
...
Choć droga mokra i śliska,
Mgła i słabość bronią na dwór wychodu:
Gwałt niech się gwałtem odciska,
A ze słabością łamać uczmy się za młodu!
...
Hej! szprycha do szprychy! ramię do ramienia! spólnymi łańcuchy
Opaszmy ziemskie kolisko!
Zestrzelmy myśli w jedno ognisko
I w jedno ognisko duchy!...
Dalej, bryło, z posad świata!
Nowymi cię pchniemy tory,
Aż opleśniałej zbywszy się kory,
Zielone przypomnisz lata!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a tak serio serio, to jestem w fazie ZNP: jakoś trza było uczesać nieskończony zbiór absolutnie niepotrzebnych myśli i dlatego dzisiaj jest nieco patetycznie - jakby nie patrzeć, nasz wieszcz stary, ale po malutkim tunningu nadal jary ;D
Kategoria Puma (...25)