avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Skołowałam 59.06 km (4.00 km teren)
h km/h
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:12.0

Biała Niedziela, ale...

Niedziela, 25 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 2

„...to już było i nie wróci więcej...”
W zastępstwie jest zwykła niedziela i troszkę mniej zwykła Biała. Do - pod wiatr, od - wiatr w zad.
Aaaaaa, a tak w ogóle to chciałam powiedzieć, że zgadzam się w 150 procentach z moją siedmioletnią sąsiadką wedle której:
białe motto © KOCURIADA

:)
Kategoria Yogus (55...)


Skołowałam 104.45 km (25.00 km teren)
h km/h
Maks. pr.:44.73 km/h
Temperatura:17.0

Komu bije o 12:00 dzwon w Łagiewnikach

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 0

temu potem przez całą trasę bije na dekiel, co z kolei wymusza na jego pysku grymas zadowolenia z nie wiadomo czego:
o, jak mi kurna dobrze!!! © KOCURIADA


No-to-pojszły-my-dwie-gupie-w-las:
...poszły w las... © KOCURIADA


Gdzieś-tam-pole-wita-nas:
płooooleeeeoleoleoleeee © KOCURIADA


a-takie-śfyyy-śmy-minęły:
...zdążyć przed... © KOCURIADA

Yyy...Koleżanko Droga, trochę mię to bolało, ale i tak mi wciąż mało :)
Kategoria Yogus (55...)


Skołowałam 32.59 km (2.50 km teren)
h km/h
Maks. pr.:37.64 km/h
Temperatura:10.0

QIANBAIBIYANPIAN

Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 0

gdyby ktoś łamał sobie głowę nad tytułową łamigłówką, to jest to nazwa najlepszego znanego mi chińskiego placebo na zapalenie zatok.
Exodus Wszechmocnego Gila zapewniony ;P

poza tym jechało się fajnie - homework is done!
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 28.73 km (9.50 km teren)
h km/h
Maks. pr.:41.50 km/h
Temperatura:12.0

Kierowniczka

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 3

W pracy mam nową Panią Kierowniczkę:
Prostota © KOCURIADA

Baj baj panie ciężko pogięty w trzy dupy niedorozwinięty Czesławie Kowadło :P

(no ale mimo wielkiej z rozstania uciechy, teren mnie dzisiaj jednak troszkę podmęczył...i pojawiły się nowe utrudnienia na trasach, hurraaa :D)

Na koniec zaś powiem tyle:
Gile z mych zatok, apeluję do was, zstąpcie w końcu na ziemię, bo kolejny ciepły weekend się zbliża! Nie marudzić! Rozkaz wykonać! Bo potraktuję Was mniej subtelnie...
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 55.36 km (2.50 km teren)
h km/h
Maks. pr.:44.60 km/h
Temperatura:18.0

Trekowa Wola, et voila!

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 0

Wzięłam pod siebie coś zdecydowanie lżejszego :)

Jadę sobie i jadę, aż nagle słyszę:
- pani to jeździ zawodowo?
Na tak postawione pytanie odpowiedź mogła być tylko jedna:
- a gdzie tam, panie, to tylko Sasquatch!

Cos: „Sasquatch is my daddy and he’s gonna protect me…”
(czegóż to wiosna nie czyni z człowiekiem? :P)
……………………………
Newsalty – Marmurowa – Wódka – Dąbrówka – Borchówka – Stare Skoszewy – Sierżnia – Niesułków Kolonia – Wola Cyrusowa – Jabłonów – Syberia – Tadzin – Grzmiąca – Janinów – Nowe Skoszewy – Byszewy – Newsalty
Kategoria Yogus (55...)


Skołowałam 85.44 km (3.00 km teren)
h km/h
Maks. pr.:49.90 km/h
Temperatura:17.0

“You’re awesome rockman rider”

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 0

Wrzask i po Wrzasku.
Na siedemdzisiątym kilometrze wyznałam przyszłemu mężowi całą prawdę o stanie mego ducha na co odrzekł: „I’ve got tongue that is like...a tongue”.
Tja, była to wymiana zdań na poziomie najwyższym z możliwych w tym dniu.
Wniosek?

„Narzeczeństwo nam wyraźnie służy” :D
.................
Newsalty – Stryków – Tymianka – Osse – Wrzask – Kwilno – Gieczno – Modlna – Maszkowice – Kania Góra – Dzierżązna – Biała – Szczawin – Smardzew – Łagiewniki Nowe – Okólna – Nad Niemnem - Brzezińska – Newsalty
Kategoria Yogus (55...)


Skołowałam 75.18 km (3.50 km teren)
h km/h
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:13.0

Leśne Odpadki - this place is kinda juicy

Piątek, 16 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 2

lecz zanim dojdziemy do tychże, muszę zaznaczyć, iż mój „op” zapomniał rankiem kluczy do domu :( Więził mnie przez to w nowosolskiej twierdzy o 2 godziny dłużej niż zakładałam, co z kolei w sposób znaczący wpłynęło na mój dzisiejszy kilometraż...cóż, shit happens

Po sztafecie wymuszonej „przypadkowością” ruszyłam z werwą na bankomat, przy czym obyło się bez podkładania ładunków wybuchowych (ano grzeczny był, skory do współpracy).
W okolicy „wypłatomatu” zasadziła się na mnie oklajstrowana Pani Magister – równie grzeczna i równie skora (mimo latającego kolana).
Tak jak lubię :D
Wspólnie pomknęłyśmy sobie w świat pod wiatr, tempem żółwi Z GALAPAGOS, czyli wcale nie aż tak wolno, jak myślicie, zwłaszcza że byłyśmy podniecone atmosferą dezercji (ciuś ciuś kobiety, ciuś ciuś!)
Po drodze trafiłyśmy na zbiornik w Czarnocinie, gdzie na przybrzeżnej ławce odbyłyśmy małe figo-fago, następnie w sobie tylko znanym stylu wylądowałyśmy w szczerym polu, by ostatecznie przebijać się w stronę domu przez Leśne Odpadki. Na ostatnich kilometrach dziękczynnej wyprawy czułyśmy wielkie emocje wynikające z utożsamienia się z tą prikrasną nazwą - do tego stopnia, że przestałyśmy ze sobą rozmawiać, choć ostatniego stadium upodlenia owocującego głupawym śpiewem żadna z nas nie osiągnęła:

pewnie dlatego, że jeszcze nie sezon na grzyby, tak więc tę przyjemność postanowiłyśmy przerzucić na następne odcinki serialu ;P

Podsumowując: przyjemne bezobiadowe 75 km na trzech suszonych JUICY figach i jednej małej JUICY coli.
Czyżbym budowała wytrzymałość? :D
.......................
Newsalty – Olechów – Wiskitno - Stróża – Pałczew – Wola Kutowa – Czarnocin – Dalków – Brójce – Leśne Odpadki – Wiśniowa Góra – Feliksin – Mileszki – Newsalty
Kategoria Yogus (55...)


Skołowałam 32.39 km (1.00 km teren)
h km/h
Maks. pr.:41.50 km/h
Temperatura:5.0

Ędo mędo like fake torba borba trzynaste smake

Wtorek, 13 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 0

Obiecany kurs dookoła podwórkowego śmietnika w intencji przyszłej Pani Magister zwiększyłam o kilka innych śmietników i wszystko byłoby pitknie, gdyby nie:
1. pan z DHL parkujący na samym środku jezdni
2. wystraszone przez mnie 2 kuce dęba stające
3. mendzenie „endo-mendy” z czeluści przepaski mej (niech się przyzna, kto mi to włączył :P)
Poza tym same wspaniałości – wybrzuszenia asfaltowe mocno pagórkowate i zjazdy gdzieniegdzie rosochate.
Dawno tego nie „słuchowywałam”, więc odpalam se:
&feature=related
ło le!
Ps. Pani Magister winszuję z całego serca nie omieszkując dodać rowerowych kopyt mych :D
Kategoria Triki (25...55)


Skołowałam 24.27 km (1.00 km teren)
h km/h
Maks. pr.:36.22 km/h
Temperatura:10.0

O pojęciu ironii

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 0

Pogodowym Sherlockiem to jednak nie jestem, bo miast wybrać się przed południem na obiecane sobie samej „x-dziesiąt km” wolałam leżeć leniwie na sofie wlepiając ślipia w nudnego jak flaki z olejem...Sherlocka ;/
A czas leciał jako i chmury na niebie. Gęsto się zrobiło, w końcu przyszła słota, ale że była robota...się jednak wyszło.
Podczas przemieszczania dokonała się echo-lokacja:
Echo-lokacja :D © KOCURIADA

I tak, z przyjemną pustką w środku i ciepłym deszczykiem na zewnątrz dojechałam nie tam gdzie chciałam :)
Lubię tak, nawet jeśli wieeejeee niemiłosiernie :)
Kategoria Puma (...25)


Skołowałam 36.21 km (1.00 km teren)
h km/h
Maks. pr.:39.37 km/h
Temperatura:5.0

Meandry podmiotowości

Środa, 7 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 0

W pracy bywa różnie, jedni badają meandry cudzej podmiotowości, podczas gdy drugim podmiotowość jest nie w smak, że o meandrach nawet nie wspomnę (a przecież te, gdyby były, mogłyby mieć urok choćby bazyliszka).
zaplątany w pagóry podmiotowości © KOCURIADA

Tak więc, w sposób dosyć pokrętny, zmierzam do tego, iż strusiem nie jestem, więc Marta została dziś przeze mnie ze skóry obdarta i na cześć tego właśnie wydarzenia zapis rowerowej trasy wyszedł w kształcie strusia :)
Cóż, po kilku pagórach nie było czego rozczłonkowywać. Taki ze mnie „czuły barbarzyńca” jeżdżący w różowych...skarpetkach ;P
Kategoria Triki (25...55)