avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Skołowałam 31.71 km (4.50 km teren)
01:23 h 22.92 km/h
Maks. pr.:43.70 km/h
Temperatura:20.0

Syndrom dnia po

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 0

Dobrze jest się ujechać – umysł od razu bardziej przejrzysty i nie chwyta już tak kurczowo przepływających przezeń głupot. Można się cieszyć lustrzanym odbiciem :)

Uczyniłam dziś to, co się robi zazwyczaj po tym, co było dzień wcześniej, czyli w tym przypadku: po dłuższym dystansie :) Wyszedł mały Fikander snujący się po okolicznych asfaltach. Przy okazji naniuchałam receptorami noso-gardzielnymi full białego kwiecia suto oblepiającego napotkane krzaki i coś tak jakby czacha mi ciąży od tych wonności...

No i nadal jestem pod wrażeniem „RejsinRalfuf”, choć w przednim kółku słychować popiski przypominające darcie pazura po szkolnej tablicy i nie mam jeszcze pomysłu jak się z tym uporać...ale zara odpalę jutjuba i zajrzę do łajkipedyji, więc będzie gitarra ;)

A na marginesie dodam cichutko, że do pełnej skali porównawczej brakuje mi tylko trasy na Rocket Ronach, ale one są przecież Expertkowe, więc obiecuję ze skrzyżowanymi palicami, że tej świetej krowy nie ruszę ;P
Kategoria Triki (25...55)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!