avatar Jestem KOCURIADA z Łodzi - . Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie. I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Roczne wzloty i upadki:

Wykres roczny blog rowerowy KOCURIADA.bikestats.pl
Skołowałam 26.02 km (1.00 km teren)
01:07 h 23.30 km/h
Maks. pr.:40.45 km/h
Temperatura:20.0

Pieruny łogniste siarczyste

Wtorek, 27 września 2011 · dodano: 27.09.2011 | Komentarze 2

Zdążyłam wyjechać (nie spojrzawszy pierwej w niebo) i „zwis” bombki strzelił. Oberwanie chmury przeczekałam na Mileszkach z widokiem na świętości.
Kocuriada i Kościół – doprawdy, bardzo osobliwe połączenie, choć przyznam, że tembr dzwonu mają w tym przybytku dosyć przyjemny ;P
Skoro już zaczęłam pisać o dźwiękach, to może "przydzwonię" dziś w kobiecy głos:
&feature=related
Freedom is a scary thing
Not many people really want it
Kategoria Triki (25...55)



Komentarze
KOCURIADA
| 17:01 środa, 28 września 2011 | linkuj gdyby nie te błyski i trzaski to bym się z chęcią wykąpała :)
lukasz78
| 13:21 środa, 28 września 2011 | linkuj A ja się wczoraj nigdzie nie chowałem, tylko wziąłem razem z rowerem porządną deszczową kąpiel :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!