Jestem KOCURIADA z Łodzi - .
Natenczas bikestat zajechał mnie na 32374.46 kilometrów w tym 3554.00 niekoniecznie po asfalcie.
I nie jestem chwalipięta, choć z pewnością żem szurnięta! ;D
Troszkę inaczej, ale nadal...o mnie:D
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj
Roczne wzloty i upadki:
Archiwalne myszkowanie:
- 2015, Czerwiec8 - 0
- 2015, Maj23 - 0
- 2015, Kwiecień15 - 0
- 2015, Marzec7 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad2 - 0
- 2014, Październik9 - 0
- 2014, Wrzesień16 - 0
- 2014, Sierpień20 - 0
- 2014, Lipiec18 - 0
- 2014, Czerwiec14 - 0
- 2014, Maj17 - 0
- 2014, Kwiecień17 - 0
- 2014, Marzec14 - 0
- 2014, Luty6 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik5 - 0
- 2013, Wrzesień9 - 0
- 2013, Sierpień22 - 4
- 2013, Lipiec24 - 0
- 2013, Czerwiec18 - 2
- 2013, Maj25 - 3
- 2013, Kwiecień17 - 4
- 2013, Marzec4 - 0
- 2013, Luty8 - 2
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik6 - 0
- 2012, Wrzesień13 - 2
- 2012, Sierpień20 - 6
- 2012, Lipiec17 - 3
- 2012, Czerwiec13 - 0
- 2012, Maj16 - 27
- 2012, Kwiecień21 - 10
- 2012, Marzec20 - 9
- 2012, Luty8 - 20
- 2012, Styczeń8 - 17
- 2011, Grudzień4 - 6
- 2011, Listopad8 - 4
- 2011, Październik4 - 10
- 2011, Wrzesień21 - 35
- 2011, Sierpień21 - 20
- 2011, Lipiec15 - 31
- 2011, Czerwiec19 - 54
- 2011, Maj22 - 56
- 2011, Kwiecień19 - 69
- 2011, Marzec26 - 33
- 2011, Luty12 - 17
- 2011, Styczeń11 - 11
- 2010, Grudzień2 - 3
- 2010, Listopad5 - 0
- 2010, Październik33 - 56
- 2010, Wrzesień16 - 29
- 2010, Sierpień22 - 2
- 2010, Lipiec8 - 0
- 2010, Czerwiec7 - 0
- 2010, Maj10 - 2
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2012
Dystans całkowity: | 1221.56 km (w terenie 211.50 km; 17.31%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 68.42 km/h |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 61.08 km |
Więcej statystyk |
Lotto z Dawidkiem
Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 30.08.2012 | Komentarze 0
Pierwszy raz od niepamiętnych czasów jazda odmienionym Ziutkiem i nie na chłopskim kole, lecz tuż tuż obok siebie.A co żeśmy się przy tym naplotkowaaaali, ho ho ho :D
Na deser - "lotto kuszenie" ;P
Kategoria Triki (25...55)
Quick halun session
Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 0
A CIO TO, A CIO TO JEZD?halun© KOCURIADA
A toto:
big halun© KOCURIADA
zgrupowanie halunów© KOCURIADA
fungo mungo© KOCURIADA
Insze haluny:
halo halun© KOCURIADA
way out halun© KOCURIADA
No i w którą bym nie pojechała to i tak wieczorne rundki wypadają pod 40 kilo, ech...
Dziś całkiem fajnie - za babcią uciekającą na skuterze, którego oponki były niewiele grubsze od jakubkowych :D
A może to także haluny?
Kategoria Triki (25...55)
Sun sun sun sky sky sky, za rok znowu będzie maj...
Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 0
Krótkie rozprężenie pomiędzy pracą a uzupełnianiem wpisów wszelakich ;)sun sun sun© KOCURIADA
jesień© KOCURIADA
jesień tudzież jesień...© KOCURIADA
sky sky sky© KOCURIADA
Kategoria Triki (25...55)
Popo pogo - 9
Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0
Igliczna-Międzygórze-Kocurowe Zbocze-Goworów-niebieski szlak rowerowy-Jodłów-Horni Morawa (940m)-Horni Lipka-Kraliky-Lichkov-Mladkov-Pastviny-Klasterec nad Orlici-Konciny-żółty szlak rowerowy- Bartosovice v Orlickich Horach- Niemojów – Poniatów-Poręba –Długopole Zdrój-Długopole Dolne-Bystrzyca Kłodzka-Pławnica-Idzików-Wilkanów-Międzygórze-ppoż-IglicznaPrzełęcze: Horni Morava 940m, nad Porębą 690m
widoczność© KOCURIADA
widoczność 2© KOCURIADA
Coś cienko z tą widocznością, zaczynamy wróżyć z fusów „jechać czy nie jechać?”...
A zreeeeesztą, najwyżej zmoczy nam dupska zgodnie z przewidywaniami telewizyjnego Kret(ynk)a.
Poza tym nie mieliśmy jeszcze kursu do Kralików, a przyjazd do Kotliny bez kursu do tego miasteczka się nie liczy!
No to strusiem pędziwiatrem w dół, a od Goworowa żółwiem w górę. Ten odcinek był fantastyczny, świetna trasa!
Horni Morava© KOCURIADA
:)© KOCURIADA
bunkry© KOCURIADA
Kraliky w tle© KOCURIADA
.© KOCURIADA
Oto jesteśmy w Kralikach, jakoś tak dziwnie, pusto...ale nadal czysto i ładnie :)
Kraliky© KOCURIADA
Kraliky.© KOCURIADA
Kraliky..© KOCURIADA
oraz upojnie (obiadek też niczego sobie):
Holba z pianą© KOCURIADA
Następny postój planujemy oczywiście w Bartosovicach, do których dojeżdżamy wyjątkowo miłym szlakiem:
fale zieloności© KOCURIADA
pole ostu© KOCURIADA
Po tradycyjnym Budvarze przerzucamy się na polską drogę, bo chcemy sprawdzić podjazd na Porębę od drugiej strony. Na trasie trafiamy na wieś jednego domu – Poniatów (poprzednim razem tego nie zauważyłam, hehe) a samo wspinanie się na przełęcz jest o wiele krótsze i przyjemniejsze niż dzień wcześniej.
Tyłek i nogi jednak podmęczone. Dają o sobie znać nawet na zjazdach...
Aktywizuje się we mnie maruder, ale go dzielnie duszę. Wypływa na wierzch dopiero po pytaniu „jak Ci się jedzie, kochanie?”
A jak ma się jechać?
DO DUPY!
W Międzygórzu mimo wszystko nie skracam drogi, postanawiam wbić się na pepoż.
To były najcięższe chwile podczas całego urlopu. O ile NN dawał radę, o tyle łysy RR uślizgiwał się na każdym kamyczku. Z tej bezsilności zaczęłam drzeć mordę na cały regulator (ciekawe ile zwierzyny wypłoszyłam z lasu?), ba, byłam bliska przeżycia „Odnowy w Duchu Świętym”...
Na całe szczęście skończyło się na kilku bluzgach, na Igliczną jakoś się doturlałam i jakem była kościelnie niezrzeszona taką nadal jestem.
Jezdem :)
A jezdem, bo myślę ;)
Igliczna© KOCURIADA
Dy ęd.
Kolejna część serialu dopiero za rok. Obiecuję sobie, że będzie trudniej :P
Kategoria Yogus (55...)
Popo pogo - 8
Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0
Igliczna-Marianówka-Pławnica-Bystrzyca Kłodzka-Wyszki-Ponikwa-Długopole Zdrój-Poręba-Gniewoszów-Długopole Górne-Domaszków-Międzygórze-IglicznaPrzełęcze: Poręba 690m
Poranek wyglądał mało obiecująco:
Sierpniowy poranek na Iglicznej© KOCURIADA
widok na KK© KOCURIADA
widok na Kotlinę K© KOCURIADA
Dłuuugo się kotłowało, przewalało, burzami groziło, ale na szczęście koło południa można było zacząć kręcić, choćby maleńkie kółeczko.
Zafascynowani czeskim kościołem wybudowanym w szczerym polu na pięknym pagórze, pojechaliśmy sprawdzić inną inwestycję w budynek sakralny – kawiarnię Horus.
Jakżesz ja się rozczarowałam:
dom-kawiarnia-kościół© KOCURIADA
Trzeba było odreagować, ale nawet lody podawali w wersji PRL:
oddychaj głęboko...© KOCURIADA
Po takim deserze mogło być tylko gorzej.
Było :D
Podjazd ciągnął się, wił i w ogóle był pod sam koniec tak ciulowo wystromiony, że się całkiem zbuldoczyłam, a najbardziej na napis z asfaltu, któren obwieszczał „PRAWIE KONIEC :)” . Za domalowany przy nim uśmieszek to bym twórcę tego maziaja z miejsca ukatrupiła, poćwiartowała, psom rzuciła na pożarcie...
Za to z Poręby do Domaszkowa zjazd był świetny :)
...© KOCURIADA
droga przez górę© KOCURIADA
..© KOCURIADA
W Międzygórzu postanowiliśmy z Dawidem się rozstać/rozdzielić (różne wersje krążyły po górach a tak naprawdę chodziło tylko o dokręcenie kilometrów ;P).
On samotnie śmignął pepożem, ja żółtym, przez Ogród Bajek i polankę...lecz oboje o jednym czasie trafiliśmy prosto do Figo:
Fiiiigo© KOCURIADA
Figo Fago fajny jest :)
Kategoria Yogus (55...)
Popo pogo - 7
Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0
Igliczna – ppoż – Idzików – Kamienna – Nowy Waliszów – Romanowo – Ołdrzychowice Kłodzkie – Trzebieszowice – Skrzynka – Rogówka – Jaszkowa Górna – Jaszkowa Dolna – Kłodzko – Stary Wielisław – Starków – Stara Łomnica – Gorzanów – Bystrzyca Kłodzka – Pławnica – Idzików – Marianówka – Szklary – IglicznaPrzełęcze: Romanowska
Buahahahahaha, trafił się dzień wolny nie z mojej winy :P
Komuś Rysiowe procenty do głowy za bardzo uderzyły, przez co dogorywał do późnego popołudnia, czołgał się, obejmował umywalkę, poił bebzun colą, zmieniał kolory z zielonych na trupio blade...no jednym zdaniem dzień wyjęty z kalendarza :)
Ale za to następnego ranka postanowiliśmy poznać ppoż prowadzący z Iglicznej prosto na Idzików (tak zwaną dwójkę za agrafką) dzięki czemu kolejny raz niepostrzeżenie pobiłam rekord prędkości ;)
Od Kamiennej do Trzebieszowic mikro-interwałki z super perspektywą.
tory© KOCURIADA
W Trzebieszowicach krótki postój dla zbłąkanych jeźdźców. Jedynym wartościowym elementem odnowionego kompleksu pałacowego była...brama:
brama© KOCURIADA
pole© KOCURIADA
asfalt© KOCURIADA
Pierwotnym celem naszej podróży – wizyta w Kłodzku. Tuż przed wjazdem do miasta napotykamy frapujący znak:
znak© KOCURIADA
No i jak to w Polsce bywa, zamiast ptoków widzę Jego Wysokość Kota:
kot na parapecie© KOCURIADA
Pierwsze wrażenie odnośnie K jest pozytywne, widać postęp:
miasto na K© KOCURIADA
Kłodzko© KOCURIADA
city chic© KOCURIADA
Ciekawe lokowanie produktu:
przerwa na reklamę© KOCURIADA
A na koniec smaczek z cyklu „Tylko w Polsce", połączenie salonu T-mobile z dewocjonaliami, czyli jak szybko i tanio wyprosić u Świętej dostęp do internetu (wiem, bo słyszałam całą dyskusję ;P):
miejskie smaczki© KOCURIADA
Powrót na Igliczną przez podjazd smakujący niczym stare dobre wino, bo oznaczony jako 16 procent. Tjaaa, po raz pierwszy zrzuciłam z przodu na maxa (czego to umysł ludzki nie wymyśli, czego to się nie przestraszy...), a na sajm kłodziedz jeszcze tylko nowa dróżka za Bystrzycą:
głębia© KOCURIADA
droga© KOCURIADA
I jesteśmy w domu, hip hip hureeeej :D
Kategoria Yogus (55...)
Popo pogo - 6
Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0
Igliczna-Droga Albrechta-Puchaczówka-Sienna-Stronie Śląskie – Wieś Goszów-szlak żółty pieszy i ppoż – Nowy Gierałtów - Bielice-czerwony szlak rowerowy-Przełęcz Sucha-Wielkie Rozdroże-ppoż-Stara Morawa-Kletno-Janowa Góra-Przełęcz Żmijowa- Lesieniec-IglicznaPrzełęcze: Puchaczówka (862m)-Przełęcz Sucha (1002m)-Przełęcz Żmijowa Polana (1049m)
No no no, kurdeczka...w końcu wiem, po co przyjechałam w góry :D
Nawet Figo dziwował się widząc jak po wczorajszym wyciągam rower z kanciapy.
?© KOCURIADA
Spokojnie koteczku, dzisiaj będzie króciuteńko. Co nie znaczy, że będzie letko. Letko to se można w górach puścić bączka.
Jedziem.
Teren tu, teren tam, teren siam. Z Puchaczówki upragniony zjazd asfaltem. Znowu ronię łzy, co niechybnie oznacza, że pomykam z prędkością powyżej 55km/h.
Potem znowu teren tu, teren tam, teren siam:
strumyk© KOCURIADA
dróżka© KOCURIADA
I tak aż do Bielic, w których zatrzymujemy się na zmarzlinę (ku mej rozpaczy bez palacinków, chlipu chlip). Przy okazji mała sesja fotograficzna agro-gospodarstwa:
okienko© KOCURIADA
chatka© KOCURIADA
widoczek© KOCURIADA
A potem…a potem było to co było, co jest i co z pewnością jeszcze nie raz będzie, czyli “teren tu, teren tam, teren siam”…
sraczka wspinaczka© KOCURIADA
Podjazdy i srazdy – no kurna żadnego wytchnienia!
Odczuwam każdy mięsień. Po raz pierwszy zaczyna mi brakować cierpliwości do własnego ciała. Dociskam je zatem na maxa, nie funduję ułatwień, nie zrzucam z przodu na najmniejszą koronkę...i cały czas zastanawiam się, czy będę musiała za to szaleństwo zapłacić ;P
Kategoria Yogus (55...)
Popo pogo - 5
Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0
Igliczna-ppoż do Międzygórza-Nowa Wieś-Goworów-Międzylesie-Lesica-Niemojów-Bartosovice-Niemojów-Rudawa-Mostowice-OrlickieZahori-Destne-Sedlonov-Olesnice-Zieleniec-Lasówka-Młoty-Wójtowice-Nowa Bystrzyca-Stara Bystrzyca-Bystrzyca Kłodzka- Pławnica-Idzików-Marianówka-Szklary-IglicznaPrzełęcze: Pod Uboczem (730m)
Kobiece aberracje w żaden sposób nie powinny zmieniać naszych zamierzeń – co do tego byliśmy o poranku zgodni. Powtórzę dla pełnej jasności przekazu: „o poranku” :D
Zjazd do Międzygórza już na starcie dał popalić moim ryncom i nogiom (kompletnie zapomniałam o tej przyjemności z zeszłego sezonu :P). Po opuszczeniu miasteczka było nieco łatwiej, aczkolwiek za Kocurowym Zboczem doszłam do wniosku, że muszę zrobić przegląd amorka.
tam se dzisiaj pojedziemy :)© KOCURIADA
tam se kiedyś pojedziemy :)© KOCURIADA
Taaaak, tam se kiedyś pojedziemy, ale do głowy mi nie przyszło, że nastąpi to jeszcze z tym roku (na razie o tym sza... ;D).
Polna koniczyna pachniała pod tymi wzgórkami nieprzeciętnie, więc naćpałam się prawie do utraty przytomności...
droga na Międzylesie© KOCURIADA
Nie da się nic ukryć, oddalam się od Iglicznej, a „będzie trzeba jakoś wrócić” - kołacze w czeluściach mej potylicy
Igliczna - mistrzyni tzreciego planu ;)© KOCURIADA
widać Międzylesie :)© KOCURIADA
W Międzylesiu przystaneczek na męski rzut okiem na mapę. Jako baba zaczęłam rzucać gałkami gdzie indziej. O proszę, znalazłam idealną wizualizację mego stanu ducha:
ryje, mordy, paszcze...© KOCURIADA
No tak, trzeba być doszczętnie zrytą świnią by rzucać się na podjazd z Międzylesia pod Bochniaka. Dziękowałam wszystkim świętym i wyklętym, że urodziłam się debilką. Przy okazji wspinaczki znowu postudiowałam opisy tras mtb, „tu giga, tam mega”. Jak na debilkę przystało pojechałam prosto - na Lesicę :P
I dalej jeszcze prościej, bo do Bartosovic, gdzie dobrzy bracia Czesi wybudowali kilka knajp kuszących piwem.
No to lejemy Budvar w Pension pod Hruszką w bardzo miłym towarzystwie Reksia:
czeski Maks pod Hruszką© KOCURIADA
Następnie pakujemy się na polską drogę śródsudecką. Piknie jest :D
A ten kościół to se kiedyś kupię i przerobię na chałupię:
Kostel© KOCURIADA
Po lekkich interwałkach zaczynam czuć pustkę w żołądku...głośno komunikuję ten stan, lecz komuś wiater za bardzo szumi, więc jedziemy i jedzieeeemy...
na którymś zakręcie© KOCURIADA
Wreszcie jest cywilizacja!!! Ino nie ma gdzie usiąść, bo wszystkie miejsca zajęte :( Na czekaniu zmitrężyliśmy jakieś pół godziny...i kolejną godzinę na pełen cykl konsupcyjny:
palacinky se zmarzlinou :D© KOCURIADA
Pyszne były te palacinki se zmarzlinou...jak one niesły, jak one wspomagały, jakiego pałera one dawały...na zjeździe w Zieleńcu wykręciłam ponad 65km/h i śmiem twierdzić, że bez spożycia palacinków nie byłoby tego efektu ;P
widok na Duszniki Zdrój© KOCURIADA
Power powerem, turbodoładowanie turbodoładowaniem a powrót i tak wyszedł o zmroku...
dobrej nocy horki!© KOCURIADA
Podsumowanie dnia:
Kobiece aberracje w żaden sposób nie powinny zmieniać naszych zamierzeń – co do tego byliśmy o poranku zgodni. Powtórzę dla pełnej jasności przekazu: „o poranku” :D
Teraz dodaję, że o zmierzchu także się z tym zgodzam :D:D:D
Kategoria Yogus (55...)
Popo pogo - 4
Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0
Igliczna-Szklary-Marianówka-Pławnica-Bystrzyca Kłodzka-Szklarka-Stara Łomnica-Polanica Zdrój-(Piekielna Dolina)-Szczytna-Park Narodowy Gór Stołowych (Zbój)-Karłów-Łężyce-Duszniki Zdrój-Droga Dusznicka-Lasówka-Młoty- Stara Bystrzyca-Bystrzyca Kłodzka-Pławnica-Idzików-Marianówka-Szklary-IglicznaPrzełęcze: Pod Uboczem (730m)
W nocy męczą mnie najgorsze rowerowe sny o zepsutych heblach, zaś na jawie dopada mnie nagła tęsknota za futrzakami....Dobrze, że mam pod ręką różne rozpraszacze:
Figo fago :)© KOCURIADA
szachy machy :)© KOCURIADA
Plan dzisiejszego dojazdu do Szczelińca był prosty i zacny, lecz wykonanie nieco nam się pokićkało :)
Za Szczytną gubimy drogę i wjeżdżamy w bliżej nieokreślony pepoż Gór Stołowych. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że tracimy cenne minuty...trochę dżi-pi-esujemy, trochę jedziemy na czuja...aż wspięliśmy się pod Zbója :D
Odtąd jest łatwiej, duuużooo łatwiej, choć stan dróg pozostawia wiele do życzenia (jedynie przez grzeczność kwalifikuję je w statystykach jako asfalt).
Park Narodowy Gór Stołowych© KOCURIADA
Za Zbójem w Górach Stołowych© KOCURIADA
Majaczący Szczeliniec© KOCURIADA
Pod Szczelincem© KOCURIADA
łąki gór stołowych© KOCURIADA
Czasu na sam Szczeliniec zbrakło, ale nie narzekam, będzie co robić w przyszłym roku ;)
Powrót szybko-wolny, przewidywalny, zjazdo-podjazdowy, czyli całkiem satysfakcjonujący :)
Po drodze sentymentalny przejazd przez Lasówkę, którą kilka lat temu Dawko rezerwował, a do której ostatecznie nie pojechał:
Lasówka© KOCURIADA
A na samiuteńki koniec wycieczki kilka kilometrów mordęgi pod górkę... Z wielkim bananem na twarzy, bo mnie turyści schodzący z Iglicznej obficie focą :)
Musiałam naprawdę wyglądać jak ufok :P
Fakt, niewielu rowerzystów kręci po Kotlinie Kłodzkiej, a pogoda przecież dopisuje...
Kategoria Yogus (55...)
Popo pogo - 3
Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0
Igliczna-Szklary-Marianówka-Wilkanów-Domaszków-Długopole Górne-Różanka-Niemojów-Bartosevice w Orlickich Horach-Neratov-Nowa Ves-Orlickie Zahory-Mostowice-Spalona-Nowa Bystrzyca-Stara Bystrzyca-Bystrzyca Kłodzka-Pławnica-Idzików-Marianówka-Szklary-IglicznaPrzełęcze: Spalona (788m)
Piękny poranek i jeszcze piękniejszy zjazd z Iglicznej.
Na życzenie księdza rektora od M.B. Śnieżnej wyasfaltowano prawie cały odcinek drogi co, nie ukrywam, wywołuje we mnie wściekły sprzeciw...jedzie się jednak przednio, więc wywiewam z siebie gniew...
Pobudka© KOCURIADA
górki :)© KOCURIADA
Pierwszy podjazd tego dnia – Różanka. Spokojnie daję radę. Ba! Uciekam przed moim „mążczyzną” w teren :)
kom til me© KOCURIADA
ne ne ne© KOCURIADA
Ładnie było, to i koło samo mi skręciło :P
Po pierwszym piwie Bartosovicach (Mekka czeskich rowerzystów) nastąpiła orkiestra zachwytów nad widoczkami. Pagóry, łąki usiane kościołami, lasy i zadbana Nova Ves:
czesko mi ;P© KOCURIADA
Czesko nadal© KOCURIADA
czesko niebiesko© KOCURIADA
Przez Orlickie Horki wjechaliśmy do Bystrzyckich. Wszystkie znaki na niebie i ziemi zwiastują powrót do kraju:
i polsko...© KOCURIADA
polsko nadal :)© KOCURIADA
Podjazd od Mostowic na Spaloną okazuje się krótki i łagodny, za to zjazd do Bystrzcy ciąąąągnie się w nieskończoność (w przyszłym roku trzeba będzie to podjechać!:D)
Jeszcze tylko mały interwałowy przejazd przez Bystrzycę. No proszę, otworzono na rynku pierwszą pizzerię. Nie wierzę własnym oczom - są tu jakieś formy życia!!!
Bystrzyca Kłodzka© KOCURIADA
I słodko-gorzki powrót do schroniska od strony Marianówki. Błogosławię nowiutki dywanik asfaltu, ale jakżesz on mnie wkierwia...a pfe!a pfe! A pfe!
Kategoria Yogus (55...)