
KOTY zaś mruczą o sobie tutaj






Roczne wzloty i upadki:

Archiwalne myszkowanie:
- 2015, Czerwiec8 - 0
- 2015, Maj23 - 0
- 2015, Kwiecień15 - 0
- 2015, Marzec7 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad2 - 0
- 2014, Październik9 - 0
- 2014, Wrzesień16 - 0
- 2014, Sierpień20 - 0
- 2014, Lipiec18 - 0
- 2014, Czerwiec14 - 0
- 2014, Maj17 - 0
- 2014, Kwiecień17 - 0
- 2014, Marzec14 - 0
- 2014, Luty6 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik5 - 0
- 2013, Wrzesień9 - 0
- 2013, Sierpień22 - 4
- 2013, Lipiec24 - 0
- 2013, Czerwiec18 - 2
- 2013, Maj25 - 3
- 2013, Kwiecień17 - 4
- 2013, Marzec4 - 0
- 2013, Luty8 - 2
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik6 - 0
- 2012, Wrzesień13 - 2
- 2012, Sierpień20 - 6
- 2012, Lipiec17 - 3
- 2012, Czerwiec13 - 0
- 2012, Maj16 - 27
- 2012, Kwiecień21 - 10
- 2012, Marzec20 - 9
- 2012, Luty8 - 20
- 2012, Styczeń8 - 17
- 2011, Grudzień4 - 6
- 2011, Listopad8 - 4
- 2011, Październik4 - 10
- 2011, Wrzesień21 - 35
- 2011, Sierpień21 - 20
- 2011, Lipiec15 - 31
- 2011, Czerwiec19 - 54
- 2011, Maj22 - 56
- 2011, Kwiecień19 - 69
- 2011, Marzec26 - 33
- 2011, Luty12 - 17
- 2011, Styczeń11 - 11
- 2010, Grudzień2 - 3
- 2010, Listopad5 - 0
- 2010, Październik33 - 56
- 2010, Wrzesień16 - 29
- 2010, Sierpień22 - 2
- 2010, Lipiec8 - 0
- 2010, Czerwiec7 - 0
- 2010, Maj10 - 2
L is for London
Niedziela, 19 lutego 2012 · dodano: 20.02.2012 | Komentarze 2
Urlopy a po nich powroty. I pompki przed oraz inne takie cuda śmakie. JAKŻESZ JA KURNA TĘSKNIŁAM! :)Kręcąc pod sufitem, obmyślałam (pod sufitem takoż) dlaczego właściwie Londyn me like? I nim zdążyłam się na dobre rozpędzić wyszło mi, że za:
- solidną architekturę:

Stopnie treningu, poziomy i piony© KOCURIADA
- konsekwentną uprzejmość:

Cycle here, cycle there© KOCURIADA
- zmysł recyklingu:

Stare jest piękne, stare jest funkcjonalne© KOCURIADA
- orient na tradycję:

Jesus Bird Superstar© KOCURIADA
- patent na prawdę o człowieku:

Zagwozdki nie tylko kobiece© KOCURIADA
- i najważniejsze, czyli kulturowe zmiksowanie:

Bo udane zakupy to wielka sztuka :)© KOCURIADA
I nawet wszechobecny zapach stęchlizny ma w Londku ten jeden jedyny, niepowtarzalny urok osobisty skutecznie napędzający rynek perfiumiarzy. Chcesz kupić świecę o zapachu „Drewnianej Podłogi w Wersalu” lub „Trawy Świeżo Skoszonej o Poranku”? Płacisz i masz :)
Życie z rozmachem pod tytułem uszlachetniania rozkładu. To dopiero styl i polot, „Fan ęd szik”! :)
A u nas wiadomo, obornik zawsze tylko obornikiem pozostanie i nikt o nim ani liryków tworzył nie będzie, ani zalewał Chanel Number 5. Taka optyka polskiego rolnika.
Ostatnia dygresja, muzycznie zasłyszana w odrestaurowanej stajni, na środku Camden Market – wrażenie takie, jakbym na łódzkim bałuckim, pomiędzy kupowaniem 5 kilo ziemniaków a paczki rajstop z podwójnym klinem przycupnęła sobie na samym środku placu celem posłuchania Stinga...no trochę przesadziłam, więc niech będzie, że Soyki (też na „s”):
&feature=related
Intrygująco :)
Check-in a rolniczy dylemat – studium przypadku :D
Niedziela, 5 lutego 2012 · dodano: 08.02.2012 | Komentarze 5
Niedzielna odprawa przed www.zbutastatstravel.eng :)
PRZERWA? CZYŚ TY NA MÓZG PADŁA??? CAŁA PARA PÓJDZIE W GWIZDEK!!!!!© KOCURIADA
„Cil ałt” kiciu, w perspektywie całych wieków, to będzie tylko chwilka relaksu przed orką...
Kilka dni zasłużonego ugoru herbicydowego (spieszę z tłumaczeniem: jest to rodzaj pielęgnacji upraw selektywnie zwalczający niepożądane chwasty, w tym przypadku z wykorzystaniem procentów o działaniu przede wszystkim doglebowym, tfu, miało być: dogębowym…) wyprze ugór mechaniczny, zwany także czarnym (może od czarnej rozpaczy? Kto go tam wie!).
Ten z kolei jest uprawą gleby (uwaga na zmianę znaczenia: tkanki mięśniowej) w postaci podorywek („podnoszenia tyłka na co cięższych podjazdach”), talerzowania (czyt. „jadziem z blatu albo nie”), frezowania (może ILS?) lub bronowania („przedzieranie się przez pole na skos ”) w celu poprawy stosunków wodno-powietrznych (yyy…lipidowo-muskularnych?) w glebie (j.w.) i zniszczenia chwastów (jeszcze nie wymyśliłam jakich).
Jednym słowem – normalka :P
Continental wieczorową porą
Czwartek, 2 lutego 2012 · dodano: 04.02.2012 | Komentarze 2
Continental Hometrainer:
lepszy model© KOCURIADA
Jest musztra, będzie baza, a po bazie niezła faza :D
I tak zwany POPOŚ :)))))))))))))))))))))))))))
Wchodziny na pro?
Środa, 1 lutego 2012 · dodano: 03.02.2012 | Komentarze 7
Programator zaprogramował program czyniący pogrom w członkach dolnych mych.Dziękuję z całego serca!
Pogromu jednakowoż nie było. Ten fakt nawet cieszy...
Z cyklu „Make life harder” będzie dziś Puma - RADOŚNIE (no może nie?) czekająca na coroczny, odświeżający umysł i ciało, instruktaż do Aerobicznej 6 Weidera:

Dobrze mi z tymi szóstkami - wystarczy tylko na mnie spojrzeć...© KOCURIADA
Nie ma się co martwić, jutro będzie znacznie gorzej :D
„Śpik z oczu, nogom lżej”
Wtorek, 31 stycznia 2012 · dodano: 02.02.2012 | Komentarze 6
Nie chciało się jak jasny gwint!ale ale
zmusiło się pod wieczór sadło
by na siodle niewygodnym osiadło
a następnie zaczęło się kołami kręcić
Wyszła z tego sowa
wersja sowy domowa
a w oczach jej – szprychy
I klops.

sowi las© KOCURIADA
oraz nóżki w galarecie
(fatalna poetka padła na pysk) :D
Lany poniedziałek
Poniedziałek, 30 stycznia 2012 · dodano: 01.02.2012 | Komentarze 3
Lany poniedziałek w wydaniu styczniowym oznacza tylko i wyłącznie to, co oznacza. Żadnych sensów dodatkowych, ukrytych , tajemnych czy innych takich w podtekście jednakich :DProdukcja zapociny trwa!
Przy tym się "ubawiam":
&ob=av2e
The age of miracles Comin' round, comin' round, comin' round
Przykazanie jedenaste
Środa, 25 stycznia 2012 · dodano: 26.01.2012 | Komentarze 0
które z pewnością nie mieści się w kanonie lektur obowiązkowych śnieżnych bałwanów zza okna:TRZYMAĆ NERY W CIEPLE
(alem się zrobiła prawocośtam…)
A tak na poważnie:
NAPLAFCIE MOJ POPSOWANY LOWELEK, BO MNIE TO PEDAŁOWANIE W MIEJSCU GORĄCZKUJE TAK OKRUTNIE, ŻE ZACZYNAM WYDAWAĆ PODCZAS TRENINGU DZIWNE GARDŁOWE DŹWIĘKI:
&feature=related
iście ranny napęd :P
Stacja dokująca o poranku
Wtorek, 24 stycznia 2012 · dodano: 24.01.2012 | Komentarze 2

Nie śpimy, wstajemy...© KOCURIADA
Przyjdzie włochate toto, jedno z drugim, popędzane małym najgłodniejszym trzecim, rozwyyyyje się, rozpjuuuuka, natupta niczym stado słoni, nadrepcze po moich trzewiach, popodgryza moje nadgarstki, powsadza łapy w (znowu) MOJE oczy...i będzie tak sobie to bydełko łaaaaaziiiiło paradnie dookoła łóżka tudzież pod, wskakiwało na parapet, zeskakiwało, bawiło się kablami, wymownie tarło łapami o podłogę, wyginało ziewająco grzbiety, ocierało przymilnie o wszystkie sprzęta i jedyna bogini Bastet wie, co tam jeszcze...aż w końcu zwlekę się z wyra i dam żryć tym moim kochanym „miau-miałom” :P
No a potem, już z opasłymi brzuchami, zwijają się w kłębek na lulu, a ty się głupia, niewyspana babo męcz do końca dnia...więc prawdziwa pobudka w stacji dokującej :)
Bylejakość w tlenie
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 · dodano: 23.01.2012 | Komentarze 0
dziś aktywność rowerowa, reszta niech się przy niej schowa :)Na deser zaś rzekła do mnie Ilona, że jednak przydarzy się Barcelona!
ło le ło le ło le, kocuriada szykuje sieeeee.... :D
Buszowanie będzie w gąszczu takim:

Wspomnień czar :)© KOCURIADA
Choćby na o, bajku takim:

Miasto, masa, maszyna :)© KOCURIADA
ach, te zeszłoroczne wspomnienia...
No nie mógłby ten czas szybciej nabarcelonapierdalać???
Dziś pieczywo było czerstwe ;P
Piątek, 13 stycznia 2012 · dodano: 14.01.2012 | Komentarze 0
Bułki, rogale „ęd bagety” w rytmie Lykke Li:Yeah, i'm working
To make butter for my piece of bun
3 przyspieszenia, 3 podjazdy, utrata przytomności na 45 minucie, a potem cucenie mlekiem z miodem. Bułki z masłem jak na razie brak.
Ale kiedyś będzie :)